Choć sprawa dotyczy porodu z 2012 roku, dopiero teraz przed Sądem Okręgowym w Sosnowcu zapadł wyrok podtrzymujący decyzję sądu pierwszej instancji. Jak informuje wyborcza.pl, prokuratura oskarżyła dwóch lekarzy ginekologów sosnowieckiego szpitala miejskiego, o narażenie życia i zdrowia dziecka, które zmarło podczas porodu. Proces karny trwał pięć lat. Sprawa dotyczy pacjentki, która w dziewiątym miesiącu ciąży zgłosiła się do szpitala miejskiego w Sosnowcu. Kobieta miała wysokie ciśnienie i opuchnięte nogi. U kobiety rozpoznano zatrucie ciążowe. Jak podaje wyborcza.pl, kobiecie nie zrobiono KTG ani USG. Po pięciu dniach została wypisana do domu. Pacjentce przepisano także leki wstrzymujące akcje porodowe.
Czytaj również: Zabrze: Kierowca audi staranował kię i uciekł! Zobacz nagranie
Trzy dni później kobieta zgłosiła się do szpitala w trakcie akcji porodowej. Z badania KTG wynikało, że dziecku zanika tętno, jednak badanie USG przeprowadzono dopiero kilka godzin później. To właśnie badanie wykazało, że dziecko zmarło jeszcze w łonie matki.
Przeprowadzono cesarskie cięcie, jednak na ratunek dla dziecka było za późno, a kobieta po zabiegu dostała sepsy. Sosnowiecka prokuratura oskarżyła lekarza przyjmującego pacjentkę do szpitala o narażenie nienarodzonego dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia. O fałszowanie dokumentacji medycznej oskarżono położną. Obje zostali skazani, jednak wyrok lekarza został uchylony.
Przeczytaj koniecznie: Zabójstwo w Gruszewni. Zginęły dwie kobiety. Nadal nikomu nie postawiono zarzutów
Podczas procesu biegli ocenili, że zarówno lekarz, jak i położna nie przyczynili się do śmierci dziecka. Sąd Rejonowy uniewinnił lekarzy. Rodzice dziecka zaskarżyli ten wyrok. Jednak sąd drugiej instancji uznał, że sprawa została dobrze osądzona.
Sąd Okręgowy w Sosnowcu podtrzymał wyrok uniewinniający lekarzy. Wyrok ten jest prawomocny.
Polecany artykuł: