Była sobota ok. godz. 22.30. Nad okolicą przeszła burza. Droga krajową nr 88 w stronę Wrocławia jechał bus z dziewięcioma osobami na pokładzie. Pasażerowie prawdopodobnie wybierali się do pracy w Niemczech. W przeciwną stronę kierował się autokar wiozący 48 pracowników firmy ochroniarskiej, którzy wracali z Wrocławia, gdzie zabezpieczali mecz. W pobliżu Kleszczowa bus nagle zjechał na pobocze, stracił przyczepność, przewrócił się, wrócił na jezdnię i sunąc po asfalcie wbił się dachem w nadjeżdżający autokar. Jego pasażerowie nie mieli szans. Siła i kierunek zderzenia zmiażdżyły busa, który wbił się w autobus.
Na miejscu szybko pojawili się ratownicy. Strażacy musieli rozcinać autokar, by wydobyć zakleszczonego w szoferce kierowcę, śmigłowiec zabrał go do szpitala, gdzie przeszedł operację. Sześciu lżej rannych pasażerów autobusu zabrały karetki.
Dlaczego doszło do zderzenia? W rowie w pobliżu miejsca wypadku policjanci natknęli się na osobowego volkswagena, który jechały dwie osoby. Wstępne ustalenia śledczych wskazują, że jego kierowca mógł przyczynić się do wypadku. Możliwe, że wyprzedzając autokar wyskoczył na pas, którym jechał bus. Kierowca renault trafic próbując uniknąć zderzenia zjechał na pobocze, bus przewrócił się i zderzył z autobusem. Volkswagen wypadł z drogi 300 m dalej.
- Została zatrzymana jedna osoba, kierująca pojazdem osobowym nie biorącym udziału w zdarzeniu, a której zachowanie mogło je spowodować. Jest podejrzewany o spowodowania katastrofy w ruchu lądowym - informuje Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Mężczyzna był trzeźwy, dziś zostanie przesłuchany.
Najtragiczniejsze wypadki w Polsce
W 2018 r. w karambolu na autostradzie A6 pod Szczecinem zginęło 6 osób
W 2010 r. pod Nowym Miastem nad Pilicą w zderzeniu busa z ciężarówką zginęło 18 osób.
W 2005 r. w Jeżewie pod Białymstokiem autokar zderzył się z ciężarówką i stanął w płomieniach. Zginęło 10 uczniów jadących na pielgrzymkę do Częstochowy i 3kierowców.
W 1994 r. w Gdańsku w przepełnionym autobusie pękła opona i pojazd uderzył w przydrożne drzewo. Zginęły 32 osoby.
Siedem ofiar pochodziło z Podkarpacia, jedna osoba z Lubuskiego, kierowcą busa był Słowak
Wydobywanie ofiar z wraku busa trwało dziewięć godzin
Przewrócony bus zderzył się dachem z autokarem, został zmiażdżony
Strażacy wycieli z autokaru kierowcę zakleszczonego w szoferce
Na miejsce przyleciał śmigłowiec ratunkowy