Tyle się dziś mówi o rożnych kryminalnych czynach, wskutek których ofiarami stają się nieletni, że siostra małolata była przerażona, stwierdziwszy, że wychodząc ze Śląskiego miała przy sobie brata, a w godzinę później już go nie było. Kobieta, Estończycy przyjechali na koncert z Krakowa, zgłosiła zaginięcie chłopca policjantom, gdy nie udało się jej go odnaleźć. Podała rysopis nastolatka. Policjanci przekazali wiadomość innym patrolom i wraz ze zgłaszającą ruszyli na poszukiwania. Mundurowi sprawdzili teren przyległy do Stadionu, a także trasę dojścia do parkingu, gdzie stało auto, którym Estończycy przyjechali na koncert. Chłopca nie było. W głowie siostry kotłowały się różne myśli. Policjanci ją uspokajali. Po kilkudziesięciu minutach odnaleźli zabłąkanego 14-latka, który podążał w… stronę Śląskiego.
Nad bezpieczeństwem fanów ciężkiego grania czuwało 230 policjantów z pionów: prewencji, ruchu drogowego i kryminalnego. Siły Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie wspierali funkcjonariusze Oddziału Prewencji Policji w Katowicach i innych komend z województwa śląskiego. Działania policjantów koordynował specjalny sztab ulokowany na Stadionie Śląskim. To do niego spływały meldunki od dowódców poszczególnych odcinków, tutaj również na bieżąco analizowane były wszystkie informacje i podejmowane decyzje. Zapewniony był także stały, bezpośredni kontakt ze wszystkimi służbami odpowiedzialnymi za porządek i bezpieczeństwo. Oprócz policjantów nad bezpieczeństwem 60 tys. widzów czuwali także strażnicy miejscy, pracownicy służb porządkowych oraz ratownicy Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.