"Siostry, idziemy po władzę!" Marsz feministek w sobotę w Katowicach

Pierwsza Manifa odbyła się w 2000 roku w Warszawie - wówczas powstało "Porozumienie Kobiet 8 Marca" będące reakcja na wieść o najściu policji na gabinet ginekologiczny w Lublińcu. Na podstawie anonimowego donosu o rzekomej aborcji policja wtargnęła do gabinetu lekarskiego, skąd wyciągnęła oszołomioną kobietę i przewiozła na przymusowe badania ginekologiczne. Kobieta nie została poinformowana o przysługujących jej prawach. List protestacyjny w tej sprawie został rozesłany do mediów i Rzecznika Praw Obywatelskich, który podjął interwencję. A grupa kobiet, które wyszły wtedy na ulicę postanowiły protestować publicznie co roku walcząc o równe prawa kobiet i wszystkich dyskryminowanych grup.

- Trudno uwierzyć, że dwadzieścia lat po pierwszej w Polsce Manifie nadal tak mało się zmieniło w kwestii praw kobiet. Nadal żyjemy w kraju, w którym kobiety nie mogą decydować samodzielnie o swoim ciele i swoim zdrowiu, zarabiają mniej niż mężczyźni bez względu na kwalifikacje i wkład pracy, są pomijane w procesie podejmowania decyzji, w tym politycznych - mówi Agata Otrębska, członkini komitetu organizacyjnego Śląskiej Manify.

Od tamtej pory co roku w wielu miastach Polski w okolicy 8 marca są organizowane marsze, których celem jest manifestacja równości płci. Idea marszu ma łączyć kobiety bez względu na wszelkie podziały. - Głównym celem Porozumienia Kobiet 8 Marca jest nagłośnienie problemów, z którymi zmagają się na co dzień kobiety w Polsce – matki, kobiety w ciąży i te, które nie chcą mieć dzieci, kobiety nieheteroseksualne, kobiety, które żyją w związkach formalnych i nieformalnych, kobiety pracujące za grosze w poniżających często warunkach, kobiety starsze, z niepełnosprawnościami, imigrantki, kobiety, które doświadczają przemocy, niesprawiedliwości i dyskryminacji - piszą na swojej stronie przedstawicielki "Porozumienia".

- To zgroza, że tak wiele postulatów pierwszej Manify jest wciąż aktualnych. Dlatego teraz, przy jedenastej Śląskiej Manifie oprócz energii świętowania kobiecej siły towarzyszy nam równie mocno energia sprzeciwu, protestu i buntu - dodaje Otrębska.

>>> Pobicie ze skutkiem śmiertelnym, atak z bronią w ręku! Tych bandytów szuka śląska policja [ZDJĘCIA]

XI Ślaska Manifa wystartuje 9 marca o godzinie 12:00 z placu pod Teatrem Śląskim. Tam nastąpi odczytanie manifestu, rozdanie Manifówek i gwizdków. W tym roku hasło przewodnie imprezy brzmi "Siostry, idziemy po władzę!".

- W roku podwójnie wyborczym pewnie łatwo będzie odczytać hasło naszej Manify w kluczu politycznym. Jednak my chcemy zwrócić przede wszystkim uwagę na to, że kobiety idą - w manifestacjach, protestach i do polityki - po brakującą im władzę nad sobą, nad własnymi ciałami i życiem. Oraz w drugiej kolejności po brakującą i sprawiedliwą połowę władzy nad polityczną i ekonomiczną rzeczywistością - mówi Iza Palińska, członkini komitetu organizacyjnego Śląskiej Manify.

>>> Czy to oni narysowali genitalia i pentagramy w Kalwarii Panewnickiej? Jest nowe nagranie w sprawie kalwarii [WIDEO]

>>> Zaginął 17-letni Mateusz. Rodzina prosi o pomoc w poszukiwaniach! [ZDJĘCIA]

Kolejne punkty to pochód, który przejdzie Aleją Korfantego pod Pomnik Powstańców Śląskich, gdzie wspólnie z Krakowskim Chórem Rewolucyjnym odśpiewane zostaną pieśni solidarności i wsparcia, a następnie przemarsz w sercu miasta wokół katowickiego Ronda im. Jerzego Ziętka. Następnie pochód przemierzy ponownie Aleję Korfantego, aby na Rynku dokonać symbolicznego zniszczenia dzbana patriarchatu.
Finałem Śląskiej Manify będzie w tym roku odczytanie Manifestu Społecznego, czyli głosu śląskich kobiet o feminizmie, o zmaganiach z patriarchatem, o  sile solidarności kobiet. Szczegółowy harmonogram jest dostępny TUTAJ.

Czytaj także: CBŚP rozbiło gang zajmujący się ułatwieniem pobytu w Polsce nielegalnym imigrantom [ZDJĘCIA]

ZOBACZ WIDEO: