To było do przewidzenia, co podkreślaliśmy w poprzedniej informacji o środowych rozmowach. Wieczorem zarząd PGG wydał komunikat: „W dniu 27 listopada br., odbyły się spotkania zarządu PGG ze stroną społeczną dotyczące postulowanej przez związki zawodowe podwyżki wynagrodzeń na 2020 rok. Zarząd PGG przedstawił wstępne założenia dotyczące planu techniczno-ekonomicznego na rok 2020 wraz ze szczegółowym wykazem inwestycji w poszczególnych kopalniach. Zarząd PGG stoi na stanowisku, że bezpiecznym rozwiązaniem jest kontynuowanie rozmów o podziale środków po wypracowaniu zysku. Jednocześnie zarząd PGG informuje, że w latach 2017-2019 Spółka przeznaczyła na wynagrodzenia i świadczenia dla pracowników 1 mld 95 mln zł powyżej wydatków planowanych przy tworzeniu PGG. Ponadto PGG jest zobligowana do spłaty obligacji w wysokości 2,2 mld zł. Celem jak najszybszego rozwiązania sporu, Spółka zaproponowała sporządzenie protokołu rozbieżności oraz powołanie mediatora. Strona związkowa odmówiła podpisania protokołu i oświadczyła, że jej przedstawiciele pozostaną w budynku PGG”.
Dotychczas nie było w PGG okupacji jej siedziby. W listopadzie 2014 r. związkowcy prowadzili okupację w tym samym miejscu, ale wówczas mieściła się tu centrala Kompanii Węglowej. Czy przedłużająca się wizyta związkowców w siedzibie PGG, to już okupacja budynku? Za wcześnie jest, by formułować takie sądy. Wydaje się, że jest także za późno, by w najbliższych dniach tzw. atmosfera gorącego sporu nieco się ostudziła.