Borowce. Tak wyglądały ostatnie dni rodziny Jaworków [GALERIA] - Super Express
7 lipca 2021 roku

7 lipca 2021 roku

To bardzo ważna data w kontekście całej tragedii. Na kilka dni przed masakrą w Borowcach koło Częstochowy Janusz i jego żona Justyna (oboje 44 l.) udali się na policję. Zgłosili funkcjonariuszom, że brat 44-latka Jacek (52 l.) im grozi. Tę informację potwierdza prokuratura. - Było to zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pana Jacka Jaworka na ich szkodę, a miało polegać na kierowaniu wobec nich gróźb karalnych - informuje prok. Krzysztof Budzik. - Ten wątek i te materiały zostały włączone do prowadzonego śledztwa i tę kwestię będziemy również sprawdzać, czy doszło do ewentualnych nieprawidłowości (w związku ze złożonym zawiadomieniem – PAP), czy też nie - dodaje.

Czytaj więcej: Borowce: W środę zgłaszali policji, że Jacek im grozi. W weekend już nie żyli. Nowe fakty wyszły na jaw

Autor: Archiwum prywatne
Rozwiń

Rozwiń

Justyna zbierała dowody

Jak udało nam się ustalić, Justyna szukała dowodów na to, że Jacek jest uciążliwym lokatorem. Robiła zdjęcia jego samochodu, który zastawiał drogę. Dysponowała ponoć również fotografią broni, jaka znajdowała się w bagażniku pojazdu. Była to wiatrówka. Pistolet, z którego potem zastrzelono małżeństwo, leżał najprawdopodobniej przy łóżku Jacka. Kobieta chciała przekazać te dowody policji.

Więcej na ten temat: Borowce. Justyna zrobiła zdjęcia broni Jacka w bagażniku. Chciała je dać policji. Zginęła jako pierwsza

Rozwiń
foto:

Rozwiń

Tragedia w nocy z soboty na niedzielę

Justyna powiedziała swojej koleżance, by odebrała wywołane zdjęcie w jednym z zakładów fotograficznych w Koniecpolu. Miały się spotkać w sobotę. Niestety, w tym domu w Borowcach doszło do wstrząsającej tragedii. Do spotkania nie doszło.

Rozwiń
foto:
Zabójstwo w Borowcach. Nie żyją trzy osoby

Zabójstwo w Borowcach. Nie żyją trzy osoby

Jacek Jaworek (52 l.) miał wrócić z imprezy do domu w nocy z piątku na sobotę (9//10 lipca) o godz. 1.00. Dobijał się do drzwi. Wyciągnął pistolet i zastrzelił Janusza, Justynę i ich syna Jakuba. Ocalał jedynie Gianni. Chłopiec ukrył się w stercie poduszek w swoim pokoju. Morderca go szukał, ale nie znalazł. Po wszystkim Jacek opuścił dom. Gianni także wybiegł z budynku.

Autor: Kasia Zaremba/Super Express
Rozwiń

Rozwiń

Jacek Jaworek - nieuchwytny morderca

Jacek Jaworek od kilku dni jest najbardziej poszukiwanym Polakiem. Prokuratura wydała za nim list gończy. W poszukiwaniach mężczyzny bierze udział 200 policjantów, drony, helikoptery, a nawet psy saksońskie. Pojawiają się informacje, że Jaworek widziany był w województwie świętokrzyskim i łódzkim. Póki co nie potwierdzono tych doniesień. Pojawiają się spekulacje, że mógł popełnić samobójstwo. Obława trwa.

Rozwiń
foto:
Zabójstwo w Borowcach. Czy można było zrobić więcej?

Zabójstwo w Borowcach. Czy można było zrobić więcej?

Zasadne pozostaje pytanie, czy w tej sprawie można było zrobić więcej. Jak wiadomo konflikt między braćmi trwał od marca. Wówczas w Borowcach interweniowała policja. Awantury miały być na porządku dziennym. Sąsiedzi i znajomi rodziny wiedzieli, że Jacek Jaworek chodzi z bronią po ulicy odgrażał się, że zabije Justynę. Nikt nie zareagował.

Czytaj także: Zabójstwo w Borowcach. Była partnerka Jacka Jaworka przerywa milczenie! Wstrząsające wyznanie!

Autor: Katarzyna Zaremba-Majcher
Rozwiń

7 lipca 2021 roku

To bardzo ważna data w kontekście całej tragedii. Na kilka dni przed masakrą w Borowcach koło Częstochowy Janusz i jego żona Justyna (oboje 44 l.) udali się na policję. Zgłosili funkcjonariuszom, że brat 44-latka Jacek (52 l.) im grozi. Tę informację potwierdza prokuratura. - Było to zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pana Jacka Jaworka na ich szkodę, a miało polegać na kierowaniu wobec nich gróźb karalnych - informuje prok. Krzysztof Budzik. - Ten wątek i te materiały zostały włączone do prowadzonego śledztwa i tę kwestię będziemy również sprawdzać, czy doszło do ewentualnych nieprawidłowości (w związku ze złożonym zawiadomieniem – PAP), czy też nie - dodaje.

Czytaj więcej: Borowce: W środę zgłaszali policji, że Jacek im grozi. W weekend już nie żyli. Nowe fakty wyszły na jaw

Autor: Archiwum prywatne
Rozwiń
Powrót
Borowce: Potrójne zabójstwo w rodzinie. Krwawa egzekucja.
Borowce: W środę zgłaszali policji, że Jacek im grozi. W weekend już nie żyli. Nowe fakty wyszły na jaw
Borowce. Wstrząsające relacja sąsiada Jacka Jaworka! Co doprowadziło do tragedii?
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...
powiększone zdjęcie
email
Reklama
Zamknij