Tutaj kościół nie pozostawia żadnych złudzeń. Zaspokajane się ręką nie przejdzie! - Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości - pisze o masturbacji KKK.

Jak mówił ksiądz Halwa, wierni nie muszą się spowiadać ze swoich erotycznych fantazji, opisywać pozycji seksualnych czy relacjonować, jaką bieliznę miała na sobie partnerka w trakcie stosunku. Grzechem nie jest również gra wstępna, jeśli w małżeńskiej relacji prowadzi do stosunku płciowego.

Grzechem jest natomiast używanie erotycznych zabawek! Wszelkiego rodzaju gadżety są zdaniem kościoła niewłaściwe i należy spowiadać się z ich używania.

Kościół jednoznacznie podchodzi do seksu pozamałżeńskiego. Jest on grzechem i należy spowiadać się z niego duchownemu w konfesjonale. Za grzech uznawany jest seks w wolnym związku (także przedmałżeński) i zdrada małżeńska.

Czy seks analny jest grzechem? Takie pytanie padło na jednym z forów na stronie wiara.pl. Odpowiedź daje pewne pole do interpretacji. - W małżeństwie grzechem jest takie działanie, które czyni współżycie seksualne niepłodnym. Chodzi o cały stosunek, nie jego poszczególne fazy...

Zgodnie z logiką kościoła, każdy seks, który nie odbywa się w małżeństwie i jego celem nie jest prokreacja, jest grzechem. Dlatego stosunek przerywany to zdaniem duchownych również poważne przewinienie.

Antykoncepcja jest traktowana podobnie jak seks przerywany. Wszelkie jej formy wedle kościoła są grzeszne. Można natomiast stosować metody tzw. antykoncepcji naturalnej, czyli np. prowadzić kalendarzyk.

Kościół uznaje, że małżeństwo jest związkiem świętym i nierozerwalnym, a jego uczestnikami są dwie osoby - kobieta i mężczyzna. Wszelkie odstępstwa od normy są uważane za grzech. Dotyczy to poligamii, poliamorii itp.