W piątek, 22 lipca do szpitala powiatowego w Czeladzi trafił 34-letni mężczyzna z raną postrzałową uda. Mężczyznę do szpitala mieli zawieźć mężczyźni, których nigdy wcześniej nie widział na oczy. 34-latek nie potrafi także powiedzieć jakim samochodem został przywiezione, ani co się wydarzyło.
Do szpitala trafił około godziny 5:30 nad ranem. Przeszedł operację. O wszystkim policję zawiadomił dyżurujący lekarza.
Czytaj również: Dramat dzieci w ośrodku opiekuńczym. Znęcano się nad nimi, był też bite
- Mężczyzna był kontaktowy po operacji, jednak cały czas zmienia wersję wydarzeń. Prowadzimy w tej sprawie wiele czynności. Jeszcze w piątek udało się policjantom ustalić tożsamość mężczyzny, a także to, że pochodzi z powiatu będzińskiego - informuje sierż sztab. Marcin Szopa, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Będzinie.
Wszystko wskazuje na to, że postrzelony z jakiegoś powodu nie chce powiedzieć, co się wydarzyło. Czy możliwe są jakieś gangsterskie porachunki? Sprawę będziemy monitorować.