Szpitale tymczasowe vel rezerwowe zaczęto zakładać jesienią ub. roku. Pierwszy taki szpital powstał na stadionie PGE Narodowym w Warszawie. Jest on wyposażony w 160 kardiomonitorów, 45 respiratorów, 4 mobilne RTG, 3 wytwornice tlenu, 2 USG. Instalacja elektryczna oraz służąca podawaniu tlenu, to 45 km przewodów elektrycznych i 5 km rur miedzianych do tlenu. Docelowo może przyjąć 1,2 tys. pacjentów. To niewiele mniej niż w największym, „zwykłym” lecznicy w Polsce – Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II. Szpital tymczasowy z przeznaczeniem do leczenia pacjentów covidowych powinien być w każdym województwie. Przynajmniej jeden.
Jedna taka placówka znajduje się w centrum Katowic, w Międzynarodowym Centrum Kongresowym. To przed nim śląscy posłowie PiS Bolesław Piecha oraz Jerzy Polaczek (COVID-19 doprowadził go do szpitala, polityk nadal poddaje się rehabilitacji pocovidowej) tłumaczyli dziennikarzom, dlaczego inwestycje w szpitale tymczasowe były słuszne i potrzebne. – Te szpitale były puste i chwała Bogu, że były puste przez tyle czasu, chociażby z tego powodu, że polska służba zdrowia się nie przewróciła, nie upadła, przyjmowała pacjentów. Te szpitale czekały na pacjentów, na nieszczęście się doczekały. Ten szpital na chwilę obecną odciążył południową część województwa śląskiego z Katowicami włącznie. Musimy, o tym pamiętać, że jeśli nie znajdzie się miejsce, to chorego wiezie się właśnie do Katowic. Gdyby nie ten szpital nie mielibyśmy, gdzie leczyć pacjentów z tej części województwa – ocenił poseł Piecha.
Możliwe, że w katowickim tymczasowym przybędzie łóżek. Miejsce na nie jest. Łóżka także są zmagazynowane. Kwestia tylko decyzji i czasu potrzebnego na ich zainstalowanie. Taka decyzja, wydać może ją w poniedziałek, minister zdrowia. Wówczas mogłoby przybyć nawet i 100 łóżek, w tym przystosowanych do intensywnej terapii medycznej. Podobne konferencje z udziałem posłów PiS zorganizowano w kilku innych miastach Polski. W Katowicach poseł Piecha przyznał, że utworzenie szpitala tymczasowego w centrum kongresowym kosztowało ok. 45 mln zł i gdy skończy się epidemia, to sprzęt będzie nadal służył w „zwykłych szpitalach”, szczególnie w tych, w których łóżka pamiętają dawne czasy. A poza nimi są przecież także urządzenia do diagnostyki obrazowej i prowadzenia intensywnej terapii.
– Od otwarcia hospitalizowano tu już 477 osób. Tylko w ostatni weekend trafiło tam 58 chorych – przypomniał poseł Polaczek, apelując do opozycji „o jedność działań i wspólnotę celu”. Poseł Piecha w rozmowie z SE potwierdził po raz kolejny, że jest zwolennikiem budowania szpitali tymczasowych. Skrytykował opozycję, która – gdy te szpitale powstawały – krzyczała, że jest to marnotrawienie publicznych pieniędzy. – Dziś okazuje się, że jest wręcz odwrotnie.
Jak podał w poniedziałek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w szpitalach tymczasowych w całym kraju leczonych jest 1,5 tys. pacjentów. Średni koszt wybudowania takiej lecznicy to ok. 29 mln zł. W koszt ten wchodzi przede wszystkim budowa szpitala, jego wyposażenie i półroczny okres eksploatacji (zapłacenie czynszu, mediów itd.). W katowickim szpitalu tymczasowym mieści się także punkt szczepień.
W poniedziałek oficjalnie rozpoczęto szczepienie osób poniżej 69 r. życia chorych przewlekle – m.in. onkologiczni, po transplantacji i dializowanych. W poniedziałek trwały przygotowania w Śląskiem do szczepień tej grupy docelowej. We wtorek, jak podaje Polsat News, gotowi byli szczepić wspomniane osoby tylko w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Jastrzębiu-Zdroju. Jak poinformował Michał Kuczmierowski, prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, w poniedziałek do Polski powinno dotrzeć 387 tys. dawek szczepionki Pfizer/BioNtech. W trzecim tygodniu marca Polska powinna dostać 210 tys. dawek szczepionki od Moderny.