Jacek Jaworek jest podejrzany o dokonanie potrójnego zabójstwa w Borowcach koło Częstochowy. Mężczyzna miał zastrzelić swojego brata Janusza (44 l.), jego żonę Justynę (44 l.) i ich syna Jakuba (17 l.). Po wszystkim zbiegł najprawdopodobniej do lasu w rejonie Dąbrowy Zielonej. Tam też policja prowadziła intensywne poszukiwania z udziałem psów saksońskich, dronów czy kamer termowizyjnych. W akcji brało udział 200 policjantów. Sygnały na temat Jaworka płynęły z wielu miejsc w Polsce. Niestety, żadne z nich nie okazały się prawdziwe. Policja wyznaczyła nagrodę, wystawiono także czerwoną notę Interpolu. Jaworek jest poszukiwany listem gończym. Póki co bez efektów.
Polecany artykuł:
Jak informuje RMF FM policja zmienia taktykę dotyczącą poszukiwań mężczyzny. Nie będą już prowadzone zmasowane poszukiwania w terenie. Policjanci zajrzą za to w miejsca, które zostały wcześniej wyznaczone i określone jako potencjalna kryjówka Jaworka. Śledczy najprawdopodobniej przyjmują trzy hipotezy. Wedle jednej z nich Jacek Jaworek może się kryć gdzieś na terenie kraju. Kolejna mówi o ewentualnej ucieczce za granicę. Bardzo prawdopodobne wydaje się również popełnienie samobójstwa przez podejrzanego o zabójstwo w Borowcach.