Cały powiat żywiecki w woj. śląskim jest wstrząśnięty tragedią, która wydarzyła się wczoraj (22 października) po godz. 15:00 w Gilowicach. Na ulicy Zakopiańskiej doszło do koszmarnego wypadku, w wyniku którego zginęła 36-letnia, ciężarna kobieta. Została ona potrącona przez kierującego hyundaiem. Pod kołami osobówki znalazła się również 3-letnia córeczka kobiety, która z nią wówczas była. Helikopterem LPR-u została przetransportowana do szpitala, a jej stan był bardzo ciężki. Jak ustalił dziś "Super Express", stan zdrowia dziewczynki określany jest jako krytyczny. Lekarze walczą o jej życie. - Przed policjantami ogrom czynności, zleconych przez prokuraturę w Żywcu. Prowadzimy działania i śledztwo w tej sprawie - mówi dla "SE" asp. szt. Mirosława Piątek z Komendy Powiatowej Policji w Żywcu.
Polecany artykuł:
Przypomnijmy, że w czwartek, 22 października, po godz. 15:00 w Gilowicach na ul. Zakopiańskiej doszło do koszmarnego wypadku. Jak wstępnie ustalili policjanci, kierujący hyundaiem 68-letni mężczyzna, z nieustalonej na chwilę obecną przyczyny, stracił panowanie na pojazdem, zjechał do przydrożnego rowu, następnie otarł się o drzewo, po czym potrącił stojące przy drodze piesze. - Była to kobieta w wieku 36 lat, która była w widocznej ciąży, oraz jej 3-letnia córeczka. W wyniku zdarzenia dziewczynka w stanie bardzo ciężkim śmigłowcem LPR-u została przetransportowana do szpitala, natomiast kobieta pomimo reanimacji i wysiłków ratowników medycznych zmarła - relacjonowali policjanci z żywieckiej komendy.
Jak ustalili funkcjonariusze, 68-latek był trzeźwy i posiadał uprawnienia do kierowania. Na miejscu nadal pracowali policjanci oraz prokurator.