Do niecodziennego odkrycia doszło przed kilkoma dniami w Gliwicach. Jakiś czas temu mundurowi publikowali informację o odnalezieniu pistoletu TT w Toszku. Zaraz potem do policjantów zgłosiła się gliwiczanka, która dokonała bardzo podobnego odkrycia podczas porządkowania mieszkania po zmarłej matce. - W tapczanie, na którym spała jej zmarła już matka, znalazła pistolet w kaburze i ponad 50 naboi. Na miejsce skierowano policyjnego pirotechnika, który ocenił broń jako sprawną, zakonserwowaną i w doskonałym stanie technicznym - podaje gliwicka komenda.
Jak dodają stróże prawa, pistolet ten był produkowany w Polsce w 1948 roku przez Zakłady Metalowe Łucznik z Radomia. TT - to przedwojenna radziecka konstrukcja. Do końca lat pięćdziesiątych pistolet produkowano w naszym kraju, potem zastąpiono go bronią P-64.
Śląskie. Psy ROZERWAŁY Sonię na strzępy! Doktor Slobodian uratował jej życie [ZDJĘCIA]
Mundurowi przypominają, że posiadanie takiej broni bez zezwolenia jest niezgodne z prawem. - Artykuł 263§2 kk Kodeksu karnego stanowi, że sprawca tego rodzaju występku podlega karze do 8 lat więzienia. Karane jest nie tylko nielegalne posiadanie broni wykonanej fabrycznie, ale także tzw. samodziałowej, czyli zrobionej metodami chałupniczymi. Samo wejście w posiadanie broni palnej, na przykład w wyniku jej kradzieży, powoduje, że sprawca odpowiada zarówno za kradzież, jak i za jej nielegalne posiadanie - dodają śledczy. Nawet posiadanie jednego naboju w celach kolekcjonerskich ma skutki prawne. Warto o tym pamiętać.