Profesor Leszek Miszczyk nie żyje. Ta informacja wstrząsnęła wieloma osobami, które znały osiągnięcia wybitnego onkologa. 56-letni lekarz zginął w wypadku, do jakiego doszło 11 maja rano w Gliwicach na drodze krajowej nr 88. Miszczyk jechał motocyklem. Niestety, w pewnym momencie zderzył się z samochodem marki toyota. Na miejsce przyjechały wszystkie służby - straż pożarna, policja, pogotowie. Życia profesora Miszczyka nie udało się uratować. 56-latek zmarł. Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. Wedle ustaleń "Super Expressu" do wypadku doprowadził błąd kierowcy jednośladu. Tej tragedii można było uniknąć! Jak doszło zatem do zdarzenia? Dalsza część artykułu znajduje się w poniższej galerii. Zobaczcie szczegółową rekonstrukcję zdarzeń wypadku na DK 88 w Gliwicach.
Gliwice. Tak zginął prof. Leszek Miszczyk. Ten błąd kosztował go życie [REKONSTRUKCJA ZDARZEŃ]
Wypadek na DK 88 w Gliwicach zakończył się tragicznie. Najpierw w wyniku zderzenia dwóch samochodów osobowych ranna została kobieta i 9-letnia dziewczynka. Potem w wyniku wypadku motocyklowego zginął 56-letni profesor Leszek Miszczyk. Mężczyzna jechał jednośladem w stronę Piekar Śląskich, gdzie miał odbyć konsultację z Pacjentami. Zobaczył jednak, że droga jest zablokowana przez zator wywołany poprzednim wypadkiem. Popełnił błąd, który kosztował go życie. "Super Express" dotarł do wstrząsających szczegółów dotyczących wypadku na DK 88 w Gliwicach.