O tym, że taki kościółek istniał wiadomo było od wielu lat. Jednak dopiero teraz archeologom z Gliwic udało się odnaleźć jego fundamenty a także groby i kawałki średniowiecznych naczyń i monet.
Podczas poszukiwań archeolodzy bazowali na starych mapach. - Jedna z nich, pochodząca z początków XIX wieku, miała wyrysowany kościół św. Jerzego w Czechowicach. Jednak dawne mapy miały nieco inne współrzędne niż współczesne, dlatego nie mieliśmy dokładnie określonego terenu. Trzeba było zrobić wykop i sprawdzić czy ten kościół faktyczne stał w wyznaczonym miejscu - mówi kierownik prac Radosław Zdaniewicz, prezes górnośląskiego oddziału Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich oraz archeolog z Muzeum w Gliwicach.
Archeolodzy na razie zrobili jeden sondażowy wykop wielkości 1m na 15m. Udało się w nim znaleźć dwa fragmenty fundamentu ceglano-kamiennego, prawdopodobnie części prezbiterium kościoła św. Jerzego. Oprócz tego archeolodzy odkryli ludzkie czaszki i kości oraz fragmenty naczyń i monet średniowiecznych. Znalezione kości będą zbadane przez antropologów, dzięki temu będzie można dowiedzieć się na co chorowali ci ludzie, ile mieli lat, jak zmarli.
Inicjatorem poszukiwań był Andrzej Szelka prezes Stowarzyszenia Rozwoju Czechowic. - Już dawno wiadomo było, że w Czechowicach był średniowieczny kościółek, jednak nie było funduszy na rozpoczęcie poszukiwań. Udało nam się teraz dogadać z Muzeum w Gliwicach i rozpoczęły się prace - mówi Andrzej Szelka.
Kościółek znajdował się w połowie drogi między wsią a zabudowaniami dworskimi. Nie wiadomo też, co w późniejszych wiekach z kościołem się stało, dlaczego popadł w ruinę. - Nie wiadomo czy spłonął czy zawalił się, w tym momencie nie da się tego określić - dodaje kierownik prac Radosław Zdaniewicz.