Śmiertelny w skutkach wypadek w Goczałkowicach-Zdrój wydarzył się w sobotę, 14 maja późnym popołudniem. Jadący ul. Jeziorną, 47-letni motocyklista, podczas skrętu w lewo otarł się o jadący z naprzeciwka samochód marki alfa romeo. Kierowcą pojazdu był 31-latek. Potem wjechał tuż pod nadjeżdżający samochód mini cooper, którym jechał 19-latek. Auto z dużym impetem wjechało w jadącą jednośladem parę. Na miejsce przyleciał śmigłowiec LPR. Poszkodowany 47-latek i jego 44-letnia pasażerka zostali przetransportowani do szpitala. Mężczyzna zmarł w niedzielę, 15 maja. Jego towarzyszka nadal przebywa w szpitalu w stanie ciężkim. Nagranie z wypadku w Goczałkowicach-Zdroju obiegło sieć.
Sprawę wypadku w Goczałkowicach-Zdrój wyjaśnia pszczyńska prokuratura. Jak informuje lokalny portal jaw.pl, pochodzący z Jaworzna 47-letni motocyklista zostanie pochowany w sobotę, 21 maja. Pogrzeb mężczyzny odbędzie się Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Jaworznie na Osiedlu Stałym. Tego dnia w mieście odbędzie się charytatywna impreza motocyklowa Motoserce 2022. Jej uczestnicy, motocykliści z wielu miast, mają wziąć udział w kondukcie żałobnym.
Czytaj także: Motocyklistka roztrzaskała się na barierach. Koszmarny wypadek na Podkarpaciu
Zobacz również: Listonosz wjechał motocyklem w mazdę! Dramat pod Zieloną Górą