W czwartek 10 września w Warszawie odbyła się kolejna tura rozmów na temat planu dla górnictwa. Związkowcom został przedstawiony projekt "Polityki energetycznej Polski" - dokument na temat rozwoju energetyki w Polsce do 2040 roku. Jak podaje Dziennik Zachodni projekt zakłada m.in. ograniczenie ilość węgla w miksie energetycznym od 37 do 11 procent pomiędzy 2030 i 2040 rokiem. To oznacza, że kopalnie będą zamykane w szaleńczym tempie. Związkowcy nie są z tego faktu zadowoleni.
- Nie posunęliśmy się nic do przodu. Można nawet powiedzieć, że się cofamy, ponieważ przedstawiony dokument Polityka Energetyczna Państwa nie powoduje w nas optymizmu - powiedział PAP szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
Związkowcy uznają, że taki dokument jest nie do przyjęcia. Ich zdaniem rząd nie uwzględnił proponowanych przez nich poprawek. Opinia na temat tego planu jest jednoznaczna - to morderstwo dla śląskich kopalń. Teraz związkowcy chcą się spotkać w poniedziałek, aby wypracować wspólną odpowiedź. Związkowcy zauważają, że koncerny energetyczne zamiast korzystać z polskiego węgla, sprowadzają surowiec z zagranicy. Tym samym nie odbierają zakontraktowanego już węgla.
Rząd miał stworzyć plan dla górnictwa do końca września. Niestety, negocjacje nadal nie przyniosły pożądanych rezultatów.