- Pryska mit roszczeniowego górnika. Oto bowiem przyjeżdżamy do Warszawy nie by czegoś żądać i protestować, lecz by dać coś od siebie. Coś niezwykle ważnego, coś czego nie można kupić ani wyprodukować. To osocze krwi górników-ozdrowieńców z COVID-19. Osocze to, jak wiemy, niezwykle pomaga tym, którzy ciężko przechodzą chorobę, są hospitalizowani i walczą o życie leżąc pod respiratorami - mówi Rafał Jedwabny, wiceprzewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" w Polskiej Grupie Górniczej S.A. - To kolejna grupa górników oddających osocze. Ustaliliśmy już też kolejne terminy przyjazdu - informuje górnik.
Inicjatywa współpracy warszawskich medyków i śląskich górników zrodziła się w maju, gdy obie te grupy zawodowe były najbardziej hejtowane w obliczu pandemii.
- Pomyśleliśmy wtedy, że trzeba być w tych trudnych chwilach razem. I nie obrażać się na hejtujących, lecz pokazać nie tylko słowem, ale i czynem, że lepiej jest czynić wspólnie dobro. Akurat wtedy okazało się, że osocze ozdrowieńców niemal działa cuda, stąd ta kampania pobierania osocza krwi od górników, którzy przeszli chorobę wywołaną koronawirusem. Jesteśmy dumni jako społeczność Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA, że możemy pięknie działać w tej sprawie razem z naszymi przyjaciółmi ze Śląska - mówi Iwona Sołtys, rzeczniczka prasowa warszawskiego szpitala. I jak podkreśla: - Działamy we wspólnej sprawie. Nasza kadra medyczna jest doskonale przygotowana, chcemy, by rozwój placówki szedł w parze z działaniami społecznymi mającymi na celu dobro pacjentów.
Na współpracy tych dwóch jednostek zyskują wszyscy! Przede wszystkim chorzy pacjenci, którzy walczą o zdrowie, a nawet życie. Medycy, bo mogą przeprowadzić badania kliniczne, górnicy-ozdrowieńcy dzięki kompleksowym badaniom, na które nie muszą oczekiwać tygodniami lub miesiącami. To wszystko się dzieje bez wsparcia państwa.