Jak co roku 4 grudnia w Katowicach-Nikiszowcu orkiestra górnicza budziła mieszkańców jednego z najstarszych osiedli górniczych.
Przemarsz orkiestry rozpoczął się o godzinie 7. Pierwszym przystankiem na trasie obchodu była ściana pamięci górników KWK "Wieczorek", którzy zginęli podczas pracy. Uczestnicy marszu oddali im hołd hymnem górniczym. Jedak to co wydarzyło się później, zaskoczyło nie tylko mieszkańców Nikiszowca i turystów, którzy przyjechali do Katowic by podziwiać przemarsz orkiestry.
W tym roku orkiestra miała dwa przystanki, i to właśnie podczas drugiego przystanku nagle spośród tłumów wyłonił się mundurze galowym górnik z ogromnym bukietem róż. Po chwili padł na kolano przed swoją wybranką i zadał pytanie: "Czy zostaniesz moją żoną?". Wzruszona kobieta powiedziała magiczne "TAK".
Górnik w rozmowie z Polsat News, zdradził, że planował to od pół roku. - Były inne pomysły, ale uznałem, że ten będzie najlepszy. (...) Dziewczyna mówiła, że Wigilia odpada, Sylwester odpada, to postanowiłem zrobić to w Barbórkę. Jesteśmy w końcu na Śląsku, ja sam jestem górnikiem-ratownikiem, więc uznałem, że to będzie najlepsza data - wyjaśnił pan Mariusz.
Świeżo upieczona narzeczona przyznała, że nie spodziewała się zaręczyn. Na koniec tego wyjątkowego wydarzenia orkiestra i zgromadzony tłum ludzi odśpiewali świeżo upieczonym narzeczonym "Sto lat".