Aktualizacja, godz. 19.15
Jastrzębska Spółka Węglowa przekazała dramatyczne wieści. Górnik z kopalni Knurów-Szczygłowice ruch Knurów nie żyje. Szczegóły: KWK Knurów-Szczygłowice: Nie żyje 40-letni górnik. Osierocił dwójkę dzieci
Aktualizacja, godz. 16.30
Jastrzębska Spółka Węglowa przekazała nowe informacje w sprawie uwięzionego górnika. - Ratownicy górniczy rozpoczęli przebieranie rumowiska, pod którym znajduje się poszukiwany górnik. Ratownicy pracują w stałym zagrożeniu zawałowym - czytamy na Twitterze.
W piątek, 26 sierpnia, o godzinie 9.40 doszło do wypadku w kopalni KWK Knurów-Szczygłowice ruch Knurów. 850 metrów pod ziemią został przysypany górnik, który pracował przy likwidacji chodnika.
- Wiemy dokładnie, w którym miejscu znajduje się przysypany górnik, cały czas napowietrzamy to miejsce. Na dole pracuje pięć zastępów ratowników górniczych - poinformował Tomasz Siemieniec, rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Górnik został zasypany w chodniku podścianowym ściany 28.
Czytaj również: Prezydent Siemianowic łamiącym głosem zawierzył miasto miłosierdziu Bożemu
Do wypadku doszło prawdopodobnie w trakcie rozbiórki osłony chodnika, który jest likwidowany. Jak podkreśla rzecznik spółki, sytuacja jest bardzo dynamiczna.