Dokładnie 29 kwietnia 1970 roku, czyli 51 lat temu, Górnik Zabrze jako jedyny wówczas polski klub zagrał w finale europejskich pucharów. W finale Pucharu Zdobywców Pucharów nasi sportowcy zmierzyli się z drużyną Manchester City. Mimo zaciekłej walki, niestety Górnik Zabrze przegrał 2:1, ale honorową bramkę dla zabrzańskiej drużyny na wiedeńskim Praterstadion zdobył Stanisław Oślizło, legendarny kapitan trójkowych. Podopieczni trenera Michała Matyasa grali w strugach deszczu, na zawsze zapisując ten piękny moment w sercach kibiców. Sukces Górnika Zabrze był odnotowany także przez miasto. Dział Sportu Muzeum Miejskiego w Zabrzu rok temu przygotował wystawę upamiętniającą tamte wydarzenia pn. "50 lat po finale. Górnik Zabrze – Manchester City".
Górnik Zabrze kontra Manchester City. Mija 51. rocznica meczu, który w sercach fanów tkwi do dziś
Meczem Górnika Zabrze w 1970 roku żyła cała Polska, a media szeroko rozpisywały się nie tylko o finałowym starciu, ale też o przygotowaniach i zmaganiach zawodników. Dziennikarze pisali nawet, że hotel Victoria, w którym przebywali, będzie z pewnością zwiastunem zwycięstwa. "Dziennikarze zastosowali również model sienkiewiczowski. Ku pokrzepieniu serc piłkarzy opublikowali archiwalne artykuły chwalące ich grę w meczach z brytyjskimi drużynami. Przypomniano boje z United sprzed dwóch lat oraz wygraną z Rangersami z sezonu 1969/70. W Polsce oczekiwano triumfu", opisuje TVP Sport. Mimo zaciekłej walki, Górnik Zabrze nie zdołał jednak odwrócić losów meczu i przegrał jedyny w historii polskiej piłki finał europejskiego pucharu. Mimo wszystko do dziś kibice są dumni z drużyny.