Jak wynika z informacji przekazanych przez Centrum Zarządzania Kryzysowego, ogień pojawił się w poniedziałkowy wieczór przy ulicy Stolarskiej w Żywcu, w magazynie z rozpuszczalnikami.
To nie koniec zatrzymań po zamieszkach w Gliwicach! Następni pseudokibice w rękach policji!
Żywioł był bardzo trudny do opanowania, początkowa ilość zastępów skierowanych na miejsce okazała się być niewystarczająca. Finalnie na miejscu pracowało ponad 100 strażaków, którzy na miejsce dotarli z całego województwa.
W związku z pojawieniem się ognia w magazynach, konieczna była ewakuacja 20 pracowników zakładu mięsnego, który znajduje się w pobliżu. Jak poinformowała straż miejska, ogień co prawda nie rozprzestrzenił się na pobliskie budynki, jednak zniszczeniu uległy auta, które były zaparkowane w pobliżu - spłonęły.
Z informacji dostępnych na ten moment wynika, że mimo tak poważnego pożaru i ogromnej walki z opanowaniem żywiołu, ranny został tylko jeden strażak. Z raną ciętą trafił do szpitala.
Jak poinformowały służby, pożar w magazynie z rozpuszczalnikami przyczynił się do skażenia środowiska. Chemikalia dostały się do rzeki Soły, strażacy umieścili na rzece rękawy sorpcyjne.
Pożar udało się opanować. Na miejscu trwa teraz dogaszanie pogorzeliska.