Polecany artykuł:
Aktualizacja, 21:28
Wstrząs w kopalni Bielszowice. Nie żyje jeden górnik. Kim był?
Aktualizacja, 19:43
- Ostatecznie dwunastu rannych górników zostało poszkodowanych. Niestety jeden górnik, to bardzo smutna wiadomość, nie żyje. Jeden z najbardziej poszkodowanych został przetransportowany śmigłowcem do Krakowa, dwóch do Ochojca, pozostali górnicy zostali przewiezieni karetkami do okolicznych szpitali - poinformował wiceminister energii, Adam Gawęda.
Akcja ratunkowa przebiegła bardzo dobrze, wszyscy Ci górnicy i rodziny przede wszystkim są otoczeni opieką i wsparciem psychologów. Zrobimy wszystko, by tym rodzinom dalej udzielać pomocy - dodał.
Aktualizacja, 19:19
Nie żyje górnik, poszkodowany w wyniku silnego wstrząsu, do którego doszło w kopalni Bielszowice - części kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej. Zmarły pracownik miał 39 lat, pracował jako górniczy elektryk.
Dziewięciu innych górników odniosło obrażenia. Mają złamania i stłuczenia, a także uszkodzenia kręgosłupa. Czterech jest w ciężkim stanie. Siedmiu ma lekkie urazy.
Wszyscy poszkodowani są już na powierzchni - najciężej ranni zostali przetransportowani do szpitali śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, pozostali karetkami pogotowia - trafili do kilku szpitali w regionie. Miejsce tragedii jest zabezpieczone - mówi dyrektor Kopalni Krzysztof Kiełbiowski.
Aktualizacja, 18:08
Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej zapowiedział na konferencji prasowej, że władze kopalni zapewnią wszelką pomoc poszkodowanym oraz ich rodzinom.
Aktualizacja, 18:06
Prace w KWK Bielszowice na odcinku, w którym doszło do wypadku zostały całkowicie wstrzymane. Mężczyzna, którego życia nie udało się uratować pracował jako elektryk.
Aktualny bilans ofiar po wypadku w kopalni w Bielszowicach to 1 ofiara śmiertelna oraz 9 rannych, których przetransportowano do kilku śląskich szpitali.
Aktualizacja, 17:56
Tragiczne informacje z briefingu prasowego. Jeden z górników, który został najciężej ranny po tąpnięciu w kopalni Bielszowice nie żyje. Ratownikom nie udało się uratować mężczyzny pomimo dramatycznej reanimacji.
Czytaj też >>> W kopalni zginęli górnicy. Policja górnicza wyjaśni przyczyny wypadku
Aktualizacja, 17:30
Ranni są obecnie transportowani na powierzchnię. Akcja ratunkowa cały czas trwa.
Aktualizacja, 17:20
- Trwa reanimacja jednego z poszkodowanych górników. Oprócz niego obrażenia odniosło 9 innych. Mają złamania i potłuczenia - przekazał Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej.
Aktualizacja, 16:50
Stan kilku górników może być ciężki - dowiedział się reporter Dziennika Zachodniego.
Aktualizacja, 16:45
Według danych Europejsko-Śródziemnomorskiego Centrum Sejsmologicznego do wstrząsu doszło dokładnie o godzinie 15:01. Sejsmografy zanotowały jego siłę o wartości 2,6 w skali Richtera.
Aktualizacja, 16:40
Jeden z górników, który był poszukiwany został odnaleziony. Ze wszystkimi mężczyznami znajdującymi się pod ziemią jest już kontakt - ustalił nasz reporter.
Wstrząs w kopalnie Bielszowice
Wstrząs o sile 2.6 stopnia w skali Richtera miał miejsce minutę po godzinie 15 na głębokości jednego kilometra na terenie Szybu Wygoda w Mikołowie. W rejonie, gdzie doszło do tąpnięcia znajdowało się siedemnastu górników.
- Z szesnastoma mężczyznami jest kontakt, trwają intensywne poszukiwania jednego - poinformował reportera ESKA INFO, dyspozytor Wojewódzkiego Urzędu Górniczego w Katowicach. Z kolei Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej przekazał nam, że na miejscu tworzony jest sztab akcji, na miejsce wciąż docierają służby.
Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego nie otrzymała jeszcze zgłoszenia o konieczności przystąpienia do akcji ratowniczej.
W akcji ratunkowej biorą udział trzy śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Trwa dramatyczna walka z czasem.
Więcej informacji wkrótce, artykuł wciąż jest aktualizowany.