Jak podaje ESKA INFO Gorzów 24-latek miał wcześniej problemy z prawem. W 2012 roku mężczyzna miał skrzywdzić chłopca w Gliwicach. Przedstawiono mu wówczas zarzuty obcowania płciowego, poddania się innej czynności seksualnej oraz naruszenia czynności narządu ciała przekraczającego okres 7 dni. (via Dziennik Zachodni). W Gliwicach umorzono jego sprawę przeciwko obyczajności seksualnej, bo sąd uznał, że był niepoczytalny.
Decyzją sądu trafił do szpitala psychiatrycznego, gdzie spędził pięć lat. Wyszedł w czerwcu ubiegłego roku. W Gorzowie mieszkał kilka miesięcy. W weekend 18-19 maja 9-latka była pod jego opieką, za zgodą matki. W niedzielny wieczór (19.05) znaleziono ją w jego mieszkaniu przy Małopolskiej. Funkcjonariuszy zawiadomił 14-letni brat ofiary, który szukał dziewczynki, aż trafił na ul. Małopolską, gdzie przebywała. Dziecko było ukryte w wersalce - skrępowane i zakneblowane. 24-letni oprawca został aresztowany na 3 miesiące.
- Mateusz K. odpowie za doprowadzenie do obcowania płciowego osoby małoletniej poniżej 15 roku życia, naruszenie czynności narządu ciała oraz za pozbawienie wolności ze szczególnym udręczeniem – informuje Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Prokuratura wystąpiła do sądu o jego areszt. Mężczyźnie grozi kara od 5 do 15 lat więzienia. Tym razem biegli zbadają poczytalność zwyrodnialca z Gorzowa.
Sprawą zajmuje się także Sąd Rodzinny. Możliwe, że zarzuty usłyszy także matka pokrzywdzonej.