72-latek bestialsko zamordował swojego psa. Oprawca trafił do aresztu
Dyżurny wojkowickiego komisariatu w czwartek, 2 listopada, otrzymał w godzinach wieczornych zgłoszenie, z którego wynikało, że na terenie jednej z posesji mieszkalnej głośno wyje pies. Zgłaszająca osoba poinformowała również, że obawia się, że zwierzęciu może dziać się krzywda. Gdy mundurowi z patrolówki zjawili się na miejscu, na podwórku znaleźli ciało bestialsko zamordowanego psa. Po chwili okazało się, że właściciel posesji nie ma zamiaru rozmawiać ze stróżami prawa i zabarykadował się w domu. Po rozmowie z dyżurującą prokurator podjęto decyzję o siłowym wejściu do budynku, w którym uczestniczyli będzińscy strażacy. Mężczyzną, próbującym uniknąć odpowiedzialności, był 72-latek, który został zatrzymany przez mundurowych. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Podejrzany nie przyznał się do zarzuconych mu czynów. Sąd Rejonowy w Czeladzi przychylił się do wniosku śledczych i będzińskiej prokuratury stosując wobec mężczyzny trzymiesięczny areszt. Wojkowiczanin odpowie za zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi mu do 5 lat więzienia.