Dramat na Śląsku. Kierowca zginął po przerażającym dachowaniu
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 26 maja, po godz. 3:30 w nocy w Jastrzębiu-Zdroju. 57-letni kierowca suzuki, jadąc aleją Ludwika Piechoczka, w rejonie skrzyżowania z ulicą Olszową z niewyjaśnionych dotąd przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Jakby tego było mało, po dramatycznym dachowaniu, mężczyzna kolejny raz zderzył się z drzewem. Niestety, obrażenia 57-latka po wypadku były tak rozległe, że nie udało się go uratować. Kierowca zginął na miejscu. Teraz przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia będą wyjaśniać śledczy pod nadzorem prokuratora.
- Kierowcy powinni pamiętać o tym, że wyjeżdżając na drogę, ponoszą odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i za innych uczestników ruchu drogowego. Chwila nieuwagi, roztargnienie, nadmierna prędkość czy lekceważenie przepisów, mogą zakończyć się tragicznie. Bezpieczna prędkość, to prędkość dostosowana nie tylko do panujących warunków na drodze, ale również do własnych umiejętności - przypominają policjanci z Jastrzębia-Zdroju.
GALERIA. Horror na Śląsku. Mężczyzna zginął w makabrycznym wypadku. Przerażające zdjęcia. ZOBACZ: