To była niedziela. W Mysłowicach przy ul. Reja pijany 42-latek zapukał do drzwi sąsiada. Gdy ten otworzył, rozpoczął się dramat! "Gość" miał w ręce nóż, z którym rzucił się na bezradnego 55-latka.
- W wyniku zaistniałej szarpaniny 55-letni mieszkaniec Mysłowic doznał urazów szyi i twarzy. Pokrzywdzony z obrażeniami trafił do szpitala. Interweniujący policjanci obezwładnili napastnika. Badanie alkomatem wykazało, że zatrzymany miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu - podaje mysłowicka policja.
Napastnik trafił do aresztu, spędzi tam najbliższe 3 miesiące - taką decyzję podjął sąd. Nic dziwnego, skoro kartotekę w policyjnej bazie ma bogatą - już wcześniej był notowany za podobne przestępstwa. Teraz się nie wywinie, bowiem przedstawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa. A za to może posiedzieć za kratkami nawet dożywotnio.