Dramatyczne chwile w centrum Zabrza. Do zdarzenia doszło 9 sierpnia. Jak podaje rzecznik zabrzańskiej komendy sierż. szt. Sebastian Bijok patrol policji został wezwany, aby zobaczyć, dlaczego z okna lecą szklane przedmioty. Chwilę później poleciały bluzgi - i to w stronę funkcjonariuszy. Mężczyzna, który w wulgarnych słowach "apelował" do policjantów, by odjechali, groził, że się zabije. Policjanci ruszyli na drugie piętro, gdzie znajdowało się jego mieszkanie.
- Agresor nie chciał wpuścić ich do środka - opisuje zabrzańska komenda. - Ponownie używając wulgaryzmów chciał zmusić policjantów do odstąpienia od wykonywania swoich obowiązków. Jednak tym razem zagroził też, że jeśli policjanci nie odjadą to wyrzuci swojego psa przez okno. Albo on sam się zabije skacząc z okna - dodają funkcjonariusze.
Polecany artykuł:
Jak się skończyła cała akcja? Policjanci siła wtargnęli do mieszkania i pojmali zdesperowanego, agresywnego mężczyznę. Wezwali na miejsce lekarzy, a Ci skierowali go do szpitala psychiatrycznego. Piesek, który miał wylecieć przez okno, został przekazany matce mężczyzny.