W dwóch minionych tygodniach „na pasach” zginęły dwie osoby. W Katowicach wjechał samochód w 90-latka przechodzącego przez zebrę. W podobnych okolicznościach zginął w Zabrzu 49-letni przechodzień. Cudem przeżyła 15-latka, w którą wjechały, a jakże – na przejściu dla pieszych – dwa samochody! Ze statystyk policyjnych wynika, że z roku na rok, ginie coraz mniej pieszych. W 2017 r. w województwie śląskim śmierć znalazła 63 pieszych, rok później już „tylko” 58, a teraz, do końca października 42 osoby (550 w całej Polsce). „Na uwagę zasługuje fakt, iż znaczna część zdarzeń związanych z potrąceniem pieszego ma miejsce na przejściach dla nich przeznaczonych, a przecież w swej istocie przejścia dla pieszych powinny gwarantować im bezpieczne przekroczenie jezdni” – zauważają policjanci.
A piesi muszą UWAŻAĆ, nawet wtedy, gdy przechodzą w dozwolonym miejscu i przy zielonym świetle. Zasada ograniczonego zaufania przydaje się jak najbardziej. W kontakcie z autem szanse pieszego, że wyjdzie cało, są minimalne. Z amerykańskich badań, których wyniki udostępniło Polskie Obserwatorium Ruchu Drogowego, wynika, że przy uderzeniu pojazdu z prędkością 30 km na godzinę 9 na 10 pieszych przeżyje wypadek. Gdy w chwili zderzenia na szybkościomierzu jest 50 km/h – 5 z 10 zginie, a przy prędkości przekraczającej 60 km/h – TYLKO JEDEN Z 10 PIESZYCH PRZEŻYJE zderzenie z samochodem. Zatem, nim wejdziesz na pasy, rozejrzyj się dokładnie. I nie przekraczaj drogi w miejscach ku temu niedozwolonych. Zobacz symulację wypadku...