Stracili matkę, ojciec walczy o życie, chłopcy proszą o wsparcie

Ich rodzice spadli z balkonem. Kuba i Robert zostali z niczym

2023-09-23 19:53

To były sekundy. Sylwia (+43 l.) z mężem Robertem (48 l.) wyszli na balkon. Nagle płyta pod nimi się zarwała. Zlecieli z trzeciego pietra. Sylwia zginęła, jej mąż wciąż jest w śpiączce. Synowie Kuba (14 l.) i niepełnosprawny Robert junior (21 l.) potrzebują pomocy. Ty też możesz im pomóc. Liczy się każdy grosz.

Dzięki rodzinie i ludziom dobrej woli Kubuś i Robert nie zostali sami. - Mieszkają w domku u mojego znajomego, opiekuje się nimi ich starsza siostra Weronika - mówi Ireneusz Stawiszyński (40 l.), brat poszkodowanego w wypadku Roberta. - Stan mojego brata jest wciąż ciężki. Przeszedł kilka operacji, ale ciągle jest niewydolny krążeniowo i oddechowo. Ma wiele złamań, w tym złamany kręgosłup. Na szczęście rdzeń nie został przerwany. Mamy nadzieję, że wszystko skończy się dobrze. On jeszcze nie wie, że Sylwia nie żyje. Nie wiemy, jak mu to powiemy i kiedy - dodaje zatroskany brat.

ROBERT PŁACZE, GDY WIDZI ZDJĘCIE MAMY

Obaj chłopcy już nigdy nie przytulą się do ukochanej mamy. Młodszy z nich zresztą cudem uniknął śmierci - był na feralnym balkonie chwile wcześniej. Wkrótce potem balkon runął, a on widział cały dramat na własne oczy. - Kuba dusi to w sobie, nie pokazuje, jak to przeżywa. Robercik, gdy tylko zobaczy gdzieś zdjęcie mamy, od razu płacze - wyznaje pan Ireneusz.

Wszyscy liczą na to, że pan Robert wróci do zdrowia. - Tato, byliśmy, jesteśmy i będziemy silni dla ciebie. Tak jak ty byś tego chciał. Tak jak ty byś to zrobił dla każdego innego. Chcemy, żebyś wrócił. Razem z tobą walczymy - mówiła ze łzami w oczach córka Weronika.

TATO BĘDZIEMY SILNI DLA CIEBIE

W sobotę w Sosnowcu odbył się festyn charytatywny. Sprzedawano smakołyki i upominki, a wszystkie pieniądze przeznaczone zostały dla obu synów. To początek akcji pomocowej. - Inicjatywa wyszła od rodziców szkoły podstawowej, do której chodził Kuba oraz Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Sosnowcu, gdzie Kuba w tym roku szkolnym podjął naukę - mówi Dominik Kowalski, rzecznik prasowy CKZiU. - Szkoła tworzy społeczność. Nikogo nie zostawimy w potrzebie, uczniowie mogą na nas liczyć, na kolegów, nauczycieli, rodziców. Kuba z bratem znaleźli się w tragicznej sytuacji. Musimy im pomóc - dodaje rzecznik.

SZKOŁA NIE ZOSTAWI ICH W POTRZEBIE

Wspomóż osieroconych braci

Datki na rzecz Kuby i Roberta można przekazywać tradycyjnym przelewem:

5618701045208310712393001 z dopiskiem „Wspólnie dla Kuby”

lub przez internet: https://szczytny-cel.pl/z/ya1cxb

Wyszli na kawę i spadli z balkonu ich synowie potrzebują pomocy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki