"A buły od Dudy smakowały?", "Bułeczki się skończyły?", "A na kogo głosowali górnicy w ostatnich wyborach parlamentarnych i prezydenckich?" - to zaledwie kilka z komentarzy, które można przeczytać w sieci pod materiałami informującymi o proteście górników w województwie śląskim. Internauci bezlitośnie wytykają strajkującym ich zachowanie i spotkania przed wyborami z prezydentem Andrzejem Dudą. Głowa państwa, walcząc o głosy, rozdawała górnikom bułki przed kopalnią Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju, tak chętnie przez nich wówczas odbierane. Zdaniem komentujących, górnicy sami są sobie winni obecnej sytuacji. "Głosowaliście na PiS, to macie" - czytamy w komentarzach.
Internauci dzielą się w sieci również zdjęciami z tamtejszych wydarzeń, tworząc memy i inne prześmiewcze obrazki. "Życie na Śląsku zaczyna się o świcie. Cieszę się, że ten czwartkowy poranek mogłem rozpocząć właśnie od spotkania z górnikami. Dziękuję za waszą pracę i wielką służbę dla Rzeczypospolitej", mówił Andrzej Duda podczas rozdawania bułek. A teraz, gdy w Katowicach toczą się negocjacje dotyczące przyszłości górnictwa, osobiście nie bierze w nich udziału ani on, ani nawet premier Mateusz Morawiecki, na którego przybycie liczyli związkowcy.
Przypomnijmy, że w czwartek, 24 września, rozpoczęła się kolejna tura negocjacji w Katowicach. Wstępne plany zakładają wprowadzenie w Polsce niemieckiego modelu zmian dla górnictwa, który oznacza długofalowe odejście od górnictwa. Związkowcy i przedstawiciele rządowi nie potrafią się jednak dogadać, co do terminu ostatecznego odejścia od węgla. Związkowcy chcą, by stało się to w 2060 roku, a rząd - 10 lat wcześniej. "Może spotkamy się w połowie drogi", wyraża nadzieję Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.