Trudno tak naprawdę oszacować, ile osób wyszło w ten weekend na ulice, aby zamanifestować swoją frustrację po śmierci 30-letniej Izabeli. Wiadomo, że protesty odbyły się we wszystkich największych miastach w Polsce m.in. w Warszawie, Krakowie czy Katowicach, a także wielu mniejszych. Także w Pszczynie, gdzie doszło do wspomnianej tragedii. Dokładnie 21 września 30-letnia Izabela trafiła do szpitala. Dzień wcześniej odeszły jej wody płodowe. Wiedziała, że coś jest nie tak. Była w 22. tygodniu ciąży. Lekarz prowadzący poinformował Izę o tym, że płód ma wady wrodzone. Szpital to tylko potwierdził. - Bezwodzie - taka była diagnoza lekarzy. Postanowili czekać, aż płód obumrze. W tym czasie Iza wysyłała mamie wiadomości SMS. Opisywała, co dzieje się w szpitalu.
- Dziecko waży 485 gram. Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają, aż umrze lub coś wydarzy. Jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy - pisała. Iza przewidziała wszystko. Dokładnie 22 września zmarła. Zostawiła męża Grzegorza i 9-letnią córkę Maję. Pod koniec października pełnomocniczka rodziny mec. Jolanta Budzowska publicznie opisała dramat rodziny. Wielu Polakom, a przede wszystkim Polkom, pękły serca. Tra tragedia na nowo rozpętała publiczną debatę o aborcji w Polsce.
Izabela z Pszczyny zmarła w 22. tygodniu ciąży. Jej śmierć poruszyła Polskę [GALERIA]
- Powinno być na odwrót. Ja powinnam umrzeć, nie ona. Ja już swoje w życiu zrobiłam, odchowałam dzieci. Ona jeszcze miała dla kogo żyć - stwierdziła kobieta. Rodzina Izabeli jest poruszona faktem, że śmierć 30-latki odbiła się tak szerokim echem w całej Polsce. Bliscy Izabeli otrzymali nawet propozycję wsparcia finansowego. - Rodzina Pani Izabeli jest także niezmiernie wdzięczna za otrzymywane propozycje wsparcia finansowego, zorganizowania zbiórek pieniężnych czy przesyłania upominków. Ponieważ jednak bliscy Izabeli są zdania, że wśród bezmiaru ludzkiej krzywdy są na pewno osoby będące w większej niż oni potrzebie finansowej, proszą, aby ewentualne wpłaty kierować na konto Fundacji Między Ziemią a Niebem - napisała mec. Budzowska.
Zmarłą w szpitalu Izę pochowali z nienarodzonym Leosiem. Porażający widok. "Wszyscy płakali"
Przypomnijmy, że Szpital Powiatowy w Pszczynie zawiesił dwóch lekarzy, którzy pełnili dyżur podczas obecności Izabeli w placówce. Jednocześnie postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach.