Jacek Jaworek jest najbardziej poszukiwanym polskim przestępcą. To właśnie 52-latek miał 10 lipca tego roku zamordować 44-letnie małżeństwo, w tym swojego brata, a także ich 17-letniego syna. Tylko 13-letni Gianni ocalał z masakry. Krótko po zdarzeniu Jaworek miał uciec do pobliskiego lasu. W kilka godzin po zdarzeniu jego zdjęcie pojawiło się we wszystkich mediach. Domniemany morderca z Borowiec był poszukiwany przez policję w terenach leśnych nieopodal miejsca tragedii. Rozważano różne hipotezy, m.in. te mówiące o samobójstwie. Do tej pory żadna nie okazała się prawdziwa. Po kilku dobach poszukiwania rozszerzono na całą Polskę. Zgłoszenia na temat Jacka Jaworka przychodziły z różnych zakątków. Ale wszystkie były fałszywe. We wrześniu coraz częściej zaczęto mówić o tym, że 52-latek uciekł za granicę.
Jacek Jaworek miał otrzymać list z Francji? Tajemnicza przesyłka do siedziby OSP
Jakiś czas temu pisaliśmy, że do podejrzanego Jacka Jaworka przyszedł list z Francji. Trafił on początkowo do siedziby Ochotniczej Straży Pożarnej w Borowcach. Wszyscy byli zaskoczeni, bo Jaworek nigdy nie był strażakiem. Sprawą zajęła się prokuratura. Wiadomo, że w przesyłce znajdował się list. Nie ujawniono jego treści.
Nowe fakty w sprawie Jacka Jaworka! W tle tajemniczy list z Francji! Co było w środku?
Tymczasem w sprawie zabójstwa w Borowcach pojawia się nowy wątek! Okazuje się, że na kontach społecznościowych Jacka Jaworka na Facebooku zaobserwowano ruch! Wiadomo, że miesiąc po tragedii na jednym z kont doszło do zmiany zdjęcia profilowego. Według Onetu, na jednym z nich pojawiła się fotografia znajomych Jaworka. Wszystkie konta, a jest ich kilka, są aktywne! Prokuratura zajmuje się sprawą. - Otrzymaliśmy od policji informacje, że ktoś się loguje na profilach Jacka Jaworka w mediach społecznościowych. Mówię o "profilach", bo jest ich kilka. Sprawdzamy ten ślad - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim. Śledczy muszą przede wszystkim ustalić, czy to właśnie Jaworek odpowiada za wprowadzanie zmian na swoich kontach. Wydaje się to mało prawdopodobne, ale śledczy nie lekceważą żadnej z wersji.