Do wypadku doszło w 50. minucie spotkania. Jesus Imaz strzelił bramkę dla Jagiellonii. Kibice wpadli w szał radości. A jeden z nich tak się cieszył, że wypadł z balkonu trybuny. Pechowego kibica natychmiast karetka pogotowia przewiozła do szpitala. „Nie jest tak źle jak wyglądało to na początku. Martin z czterema szwami na nodze wyszedł już ze szpitala i ruszył do domu. Teraz wszyscy trzymamy kciuki za naszego kibica! Walczysz chłopie!” - napisał na Twiterze jeden z białostockich kibiców. Po tym pechowym meczu Jagiellonia Białystok na półmetku rundy zasadniczej będzie plasować się w środku tabeli PKO Ekstraklasy ze stratą pięciu lub sześciu punktów do lidera. Kibicowi-pechowcowi życzymy rychłego powrotu do zdrowia. Może mówić o szczęściu w nieszczęściu. W 2011 r. kibic jego klubu jadący na mecz z Wisła Kraków wypadł z pociągu. Nie przeżył.
Jagiellonia przegrała w Gliwicach. Jej kibic spadł z balkonu trybuny
To był pechowy mecz Jagiellonii Białystok na wyjeździe z aktualnym mistrzem Polski, Piastem Gliwice. Nie dość, że przegrała 1:3 w piątkowym (8 listopada) meczu 15. kolejki PKO Ekstraklasy, to po tym jak goście strzelili bramkę, ich kibic spadł z kilku metrów na beton. Wyglądało to groźnie, skończyło się na czterech szwach założonych na rozwaloną nogę.