Polecany artykuł:
Sprawą ustalenia przyczyn śmierci zajmuje się Prokuratura Rejonowa Sosnowiec-Południe. Wiadomo już, że prokurator zlecił wykonanie sekcji zwłok, która pomoże w uzyskaniu dokładniejszych informacji. Sekcja odbędzie się najprawdopodobniej w piątek.
Co wiadomo na chwilę obecną? Wstępnie można wykluczyć, że do śmierci 19-latka przyczyniły się osoby trzecie, na ciele nie ma żadnych urazów. Jednak całkowitą pewność będzie można uzyskać dopiero po przeprowadzonych badaniach.
Przypomnijmy, ciało 19-latka zauważył w środę przechodzień, który szedł górą zapory. Stamtąd zauważył zwłoki, które znajdywały się obok m.in. gałęzi. Stan zwłok wskazywał na to, że były w wodzie już dłuższy czas.
Pierwsze hipotezy związane ze śmiercią Armina Smyczka
W gąszczu pytań o to co było przyczyną śmierci nastolatka, pojawiła się hipoteza, że 19-latek był pod wpływem alkoholu, wcześniej miał go spożywać z kolegami. To jednak na razie tylko jedna z wątpliwości. Pojawiają się też głosy, że chłopak mógł się poślizgnąć i wpaść do rzeki. Wszystko jednak potwierdzą albo wykluczą dopiero badania, ustalenia policjantów i prokuratury.
Armin Smyczek zaginął 28 kwietnia, ostatni raz był widziany w Sosnowcu, gdy wracał do Mysłowic po spotkaniu z kolegami. Na nagraniu kamery (niedaleko myjni samochodowej przy przy ul. Naftowej w Sosnowcu) widać chłopaka po raz ostatni. Przechodzi obok myjni, idzie w kierunku ulicy Ostrogórskiej. Nagle jednak zatrzymuje się, a po kilku minutach przechodzi na drugą stronę ulicy i wraca w kierunku osiedla Naftowa.
Od momentu zaginięcia chłopaka rodzina i przyjaciele wraz z policją prowadzili zakrojoną na szeroką skalę akcję poszukiwawczą. W ostatnich dniach nurkowie, strażacy i policjanci przeszukiwali Brynicę i tereny wokół rzeki.