Jasna Góra. Jan R. pobił pracownika Straży Jasnogórskiej
Zdarzenie miało miejsce 19 marca. Jan R. (50 l.) wszedł do klasztoru na Jasnej Górze. Nie miał maseczki, czym zwrócił na siebie uwagę pracownika Straży Jasnogórskiej. Doszło do utarczki słownej, a potem... do ataku. Krewki gliwiczanin zdzielił strażnika pięściami. W dalszej fazie nagrania widać, jak powala go na ziemię. Po wszystkim udał się w nieznanym kierunku. Policjanci nie mogli ustalić, kim był sprawca, tak więc umieścili jego wizerunek w sieci. Jan R. zgłosił się na policję.
Czytaj koniecznie: CUD na Jasnej Górze! Kobieta porzuciła kule i zaczęła chodzić. Zobaczyła coś niesamowitego
W czwartek (29 kwietnia) odbyło się posiedzenie w jego sprawie. Mężczyzna usłyszał w prokuraturze zarzuty. - Prokuratura Rejonowa Częstochowa - Północ prowadzi postępowanie dotyczące pobicia pracowników ochrony klasztoru na Jasnej Górze, do którego doszło 19 marca bieżącego roku. Podejrzanemu 50-letniemu mieszkańcowi Gliwic Janowi R. przedstawiono dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy uderzenia pięścią w twarz i spowodowania u niego obrażeń oka które naruszyły czynności narządów na okres 7 dni. Kolejny zarzut dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej innego strażnika poprzez uderzenie go pięścią w głowę i zerwanie maseczki. Przesłuchany przez prokuratora Jan R. nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia odmienne niż relacje świadków i zapis z monitoringu. Prokurator uznał że popełnione mają charakter czynu chuligańskiego. Wystąpił do sądu rejonowego o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na okres 3 miesięcy. Zarzucane przestępstwa są zagrożone karą pozbawienia wolności do dwóch lat - przekazał Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy prokuratury.
Sąd nie uwzględnił jednak wniosku prokuratury. Wobec podejrzanego został zastosowany dozór policji. Ma on raz w tygodniu stawiać się we właściwej jednostce policji. Zostanie także najprawdopodobniej przebadany przez psychologa.