W ubiegły weekend na Jasnej Górze pojawili się pracownicy elektrowni Turów, mieszkańcy Bogatyni, która w dużej mierze żyje dzięki zakładowi. Była również europosłanka Beata Kempa i Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski. Uczestnicy nabożeństwa modlili się o to, by doszło do rychłego rozwiązania konfliktu o Turów między Polską i Czechami. Przypomnijmy, że nasi południowi sąsiedzi zgłosili się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z prośbą o rozstrzygnięcie sporu. Kopalnia miała oddziaływać bowiem na tereny po stronie czeskiej. TSUE nałożyło na Polskę kare 500 tys. euro dziennie za każdy dzień działania kopalni. Rząd nie ma zamiaru jej zamykać, bowiem kopalnia i elektrownia stanowią bardzo ważne źródło energii. Między Polską i Czechami trwa dialog o to, jak rozwiązać tę sprawę, ale końca nie widać.
Być może dlatego dyrektor elektrowni Turów Oktawian Leśniewski postanowił wezwać na pomoc siły z niebios! Podczas nabożeństwa doszło bowiem do zawierzenia zakładu Matce Boskiej. - Ja, Oktawian Leśniewski, dyrektor elektrowni Turów, stoję przed Twoim obliczem w obecności wszystkich aniołów i świętych, męczenników i patronów Polski, aby zawierzyć Twojemu niepokalanemu sercu elektrownię Turów. Niepokalane serce Maryi Królowej Polski, roztocz swoją władzę władne panowanie nad Twoją już elektrownią Turów. Niech za Twoim natchnieniem i wstawiennictwem rozwija się na chwałę Boga, kościoła i Ojczyzny. A Ty Królowo Polski rozporządzaj nami według swoich zamiarów i planów bożych - powiedział Leśniewski stojąc przed obrazem Matki Boskiej Jasnogórskiej. Nagranie już stało się hitem.
Internauci pękają ze śmiechu. - To jest kpina z wiary, obrazu!! Wystawianie na pośmiewisko religii katolickiej! Puknijcie się w czoło! Może jeszcze modlitwa o nieśmiertelność prezesa ? Co by tu można jeszcze zrobić za pieniądze? - pyta pani Marzena. - Zamarłam. Czy to się dzieje naprawdę? Nie mam słów, żeby wyrazić swoje emocje. Szok - napisała pani Anna. - Teraz kopalnia jest bezpieczna - ironizuje jeden z komentujących.
Polecany artykuł: