Krzysztof Jackowski jest z pewnością jednym z najpopularniejszych polskich jasnowidzów. Jego przepowiedni słuchają setki tysięcy osób! Jasnowidz Jackowski mówi w nich o swoich przewidywaniach dotyczących m.in. sytuacji politycznej. Sławę zdobył także dzięki pomocy w poszukiwaniach osób zaginionych. I to właśnie ta umiejętność może się przydać w poszukiwaniach Jacka Jaworka, podejrzewanego o popełnienie potrójnego morderstwa w Borowcach. Krzysztof Jackowski podzielił się z nami swoimi odczuciami na temat poszukiwań 52-latka. Okazuje się, że jasnowidz Jackowski ma bardzo precyzyjne odczucia w tym temacie.
Jasnowidz Jackowski o poszukiwaniach Jacka Jaworka: "Ten człowiek nie żyje"
- Ja z tą sprawą zapoznałem się całkiem niedawno. Tu chodziło o rzecz taką, że zwróciła się do mnie pewna firma detektywistyczna z Wrocławia. Pani detektyw wraz ze swoimi dwoma współpracownikami otrzymali czapkę, która należała do Jacka Jaworka. Przyjechali z nią do mnie - mówi Jackowski o kulisach zapoznania się ze sprawą zabójstwa w Borowcach. - Powiem taką rzecz. Kiedy siedziałem nad tą czapką poczułem tylko jedno słowo. To słowo nazywało się „Poraj”. Sprawdziłem na Google Maps i rzeczywiście miejscowość Poraj jest w okolicy Częstochowy. To jest bardzo blisko wsi Borowce, jakieś 30 kilometrów. To mnie zszokowało, to słowo "Poraj". I być może nie chodzi o samą tę miejscowość, ale o jej okolice - twierdzi jasnowidz Jackowski.
Sprawdź to! Jasnowidz Jackowski miał wstrząsającą wizję na 2022 rok! Polacy będą uciekać ze swoich domów. Co nam grozi?!
Przeczytaj swój aktualny horoskop. Kliknij TUTAJ.
- Poradziłem tej grupie detektywistycznej, żeby być może skupić poszukiwania najprawdopodobniej ciała tego człowieka właśnie w okolicy miejscowości Poraj - dodaje jasnowidz Jackowski. Jego zdaniem Jacek Jaworek mógł targnąć się na swoje życie.
Czytaj koniecznie: Jasnowidz Jackowski miał koszmarną wizję dla Śląska! "Jest plac i na nim jest dużo ciał". Jaki będzie 2022 rok?
Krzysztof Jackowski przyznaje, że czyn jakiego miał się dopuścić poszukiwany 52-latek, był niebywale okrutny. Zabił brata, jego żonę, a także ich 17-letniego syna. Ocalał tylko 13-letni Gianni. Zdaniem jasnowidza Jackowskiego sprawcą zbrodni mogły targać silne emocje.
- Prawdopodobnie człowiek ten działał w jakichś nerwach, w jakiejś nagłości tego czynu, skoro wymierzył też pistolet do dziecka. To może oznaczać, że działał w jakimś afekcie w danym momencie. Mógł sobie potem strzelić w głowę, ale nie zrobił tego, bo jego ciało byłoby gdzieś obok. Natomiast mógł wyjść w tym afekcie i to jest istotne, że w tym afekcie mógł przejść kawał drogi, zanim sobie coś zrobił - twierdzi jasnowidz Jackowski. Przyznaje, że w swojej wizji widział Jacka Jaworka jako przy pustym budynku w surowym stanie. Warto zaznaczyć, że 52-latek z zawodu był budowlańcem.
Polecany artykuł:
Jasnowidz Jackowski przepowiada, gdzie szukać Jacka Jaworka
Jasnowidz Jackowski w swej wizji skupia się jednak przede wszystkim na miejscu, gdzie może się znajdować Jaworek.
- To słowo Poraj, to może być właśnie sens rejonu, bliskości. Nie sądzę, żeby policja go tam szukała i brała jako ewentualność, że on sobie może też coś zrobić. Nie sądzę, by odeszła w poszukiwaniach tak wiele kilometrów. Wydaje mi się, że okolica była dokładnie przeczesana, ale przecież on mógł iść w jakimś kierunku będąc w szoku. A dopiero za jakiś czas mógł sobie coś zrobić. Ja uważam, że ten człowiek nie żyje - stanowczo kończy jasnowidz Jackowski.
Zobacz koniecznie: Nowe fakty w sprawie Jacka Jaworka! W tle tajemniczy list z Francji! Co było w środku?
Jacek Jaworek poszukiwany przez policję
Zabójstwo w Borowcach miało miejsce 10 lipca2021 roku w nocy. Jacek Jaworek miał zastrzelić swojego brata Janusza i jego żonę Justynę (oboje 44 l.) oraz ich syna Jakuba (17 l.). Ocalał tylko 13-letni Gianni, który schował się przed mordercą. Wiadomo, że bracia byli w konflikcie o spadek po ojcu. Jaworek po latach pracy za granicą przez jakiś czas mieszkał z bratem i jego rodziną. Po tym, jak dokonał zabójstwa, oddalił się w nieznanym kierunku. Policja przyjęła kilka hipotez. Jedna z nich mówiła o tym, że Jaworek mógł targnąć się na swoje życie. Nie udało się jednak odnaleźć jego ciała. Ostatnie ustalenia mówią o tym, że poszukiwany 52-latek może przebywać za granicą, prawdopodobnie w krajach niemieckojęzycznych, gdzie niegdyś pracował. Możliwe, że w ucieczce z Borowiec ktoś mu pomógł. Ostatnie miesiące przynosiły nowe fakty w sprawie Jacka Jaworka. Wśród nich był tajemniczy list z Francji, który był zaadresowany do 52-latka. Prokuratura nie ujawnia jednak jego treści. Badano również kwestię aktywności Jaworka w mediach społecznościowych, ale był to fałszywy trop.