Jak doskonale wiemy od soboty w całym kraju wprowadzono obowiązek noszenia maseczki. Cały kraj jest tzw. żółta strefą, a tam, gdzie koronawirus najbardziej daje się we znaki, wprowadzono strefy czerwone i jeszcze większy rygor. Nie wszyscy jednak stosują się do tego nakazu. Przykładem jest 42-letni mężczyzna, który wpadł bez maseczki na ulicy. W niedzielę rano na ul. Podhalańskiej stanął oko w oko z policjantami z drogówki.
- Mundurowi zatrzymali się i chcieli zapytać pieszego o powód niestosowania się do obowiązujących przepisów. Podczas legitymowania okazało się jednak, że jastrzębianin, chcąc wprowadzić w błąd policjantów, podał dane swojego brata - podaje jastrzębska komenda.
Dlaczego mężczyzna próbował ukryć swoją tożsamość? Okazało się, że jest poszukiwany. - Mężczyzna miał do odbycia karę siedmiu miesięcy pozbawienia wolności za oszustwo i fałszowanie dokumentów. 42-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu, skąd trafi prosto za więzienne mury - informuje Halina Semik z jastrzębskiej policji. Policjanci sporządzili również wniosek do sądu o ukaranie mężczyzny za brak maseczki i podanie fałszywych danych osobowych.