Jastrzębie-Zdrój. 13-latek zaginął na spacerze z psem
Do zdarzenia doszło w środę 2 grudnia wieczorem w Jastrzębiu-Zdroju. Jak podają policjanci 13-latek wyszedł z psem na spacer około godz. 20.00. Przez trzy godziny nie wrócił jednak do domu. Wtedy rodzice zaalarmowali mundurowych. Chłopiec miał przy sobie telefon komórkowy, ale nie odbierał.
Jastrzębie-Zdrój: 17-latka zapaliła marihuanę. "Wymiotowała. Nie wiedziała, gdzie jest!"
- Mundurowi po otrzymaniu informacji natychmiast rozpoczęli akcję poszukiwawczą. Z uwagi na panujące mrozy, liczyła się każda minuta - dodają mundurowi. Na szczęście działania przyniosły rezultat. - Przełom w poszukiwaniach nastąpił po północy, gdy podczas poszukiwań 13-latek został zauważony przez patrol ruchu drogowego na ulicy 11-Listopada. Roztrzęsiony chłopiec opowiedział mundurowym, jak piesek zerwał mu się ze smyczy, wiec zaczął go szukać, a telefon komórkowy się rozładował. W trakcie poszukiwań on sam zgubił się w ciemnościach. Całego i zdrowego, choć przemarzniętego przekazano po opiekę taty - opisują policjanci.
Policjanci apelują, aby szczególnie teraz w okresie zimowym, zwracać uwagę na osoby, które samotnie poruszają się po ulicach. - Nie bądźmy obojętni na widok osób leżących przy drodze lub ubranych niestosownie do pory roku. Zwracajmy szczególną uwagę na dzieci, osoby starsze, bezdomne, nietrzeźwe. Od naszej wrażliwości często zależy ich życie. O każdej niepokojącej sytuacji informujmy służby ratownicze, dzwoniąc pod telefony alarmowe 997 lub 112 - kończą śledczy z jastrzębia.