W sobotę około 21 do pożaru wyjechało 7 zastępów PSP i 5 zastępów OSP. Po dotarciu na miejsce strażacy stwierdzili, że pali się zbocze wysypiska na długości około 150 m i szerokości około 50 m. Wtedy na miejsce zostały wysłane kolejne jednostki. Strażacy walczyli z pożarem całą noc. W niedzielę rano rozpoczęła się akcja dogaszania.
Dogaszanie pogożelista jest o tyle trudne, że strażacy muszą ręcznie rozgarniać stertę śmieci i kawałek po kawałku sprawdzać czy w odpadach nie tli się już ogień.
Na szczęście składowisko znajduje się zdala od zabudowań, więc dym nie zagraża bezpieczeństwu mieszkańców Jastrzębia.
To nie pierwszy pożar w tym miejscu. Na przełomie marca i kwietnia ubiegłego roku wysypisko płonęło czterokrotnie. Możliwe, że ktoś celowo podłożył ogień, dlatego policja będzie sprawdzać przyczyny wybuchu pożaru.