Rano pani Józefa z synem przenoszą się na przystanek autobusowy, gdzie myją się i szykują sobie posiłki. Bezdomni są przez niektórych ludzi obrażani. - To są ludzie? To jest bydło, a nie ludzie. Jak zwierzęta – usłyszała od jednego z przechodniów reporterka "Uwagi!". Okazuje się, że kobieta wraz z synem mieszkała wcześniej na sąsiednim osiedlu, ale z powodu długów zostali eksmitowani. Pomóc bezdomnym próbują pracownicy MOPS, ale nie jest to takie proste. Czytaj też: Jaworzno: Nowe fakty po ataku bezdomnej na dziecko. Syn ujawnia: "Prosiłem o pomoc!"
Pani Józefa i jej syn są bardzo nieufni. - Nie mam żadnych potrzeb, dziękuję – powiedział reporterce "Uwagi!" pan Zbigniew. Pod koniec reportażu dowiedzieliśmy się, że MOPS zaproponował rodzinie pokój, do czasu rozpatrzenia wniosku o mieszkanie. Niestety bezdomni nie zdecydowali się na przyjęcie pomocy. Czytaj też: Najnowszy film Andrzeja i Gienka z Plutycz podzielił internautów. "To już nie rolnictwo tylko reklama" [WIDEO]