Jaworzno: Nowe fakty po ataku bezdomnej na dziecko. Syn ujawnia: "Prosiłem o pomoc!"

2020-07-29 22:07

W sprawie bezdomnej Klaudii S. z Jaworzna, która niemal zabiła kamieniem niespełna 8-letnią dziewczynkę, pojawiają się nowe fakty. Okazuje się, że do pierwszych ataków z udziałem bezdomnej dochodziło już w 2014 roku, a syn kobiety wielokrotnie miał wskazywać policjantom i pracownikom MOPS-u, że jego matkę powinno się zamknąć, "zanim dojdzie do tragedii". Czy można było uniknąć tego, co się stało? Sprawdźcie szczegóły!

Dziennikarze Uwaga! TVN dotarli do nowych faktów w sprawie bezdomnej Klaudii S. z Jaworzna, która kamieniem rozbiła głowę niespełna 8-letniej Oliwi. Okazuje się, że kobieta przejawiała agresję wobec dzieci już w 2014 roku, kiedy zaatakowała po raz pierwszy. Później ataki miały się nasilać, ale nie wszystkie zostały zgłoszone na policję. W anonimowej rozmowie z reporterami syn Klaudii S. przyznał, że prosił o pomoc policjantów oraz pracowników MOPS-u. Mówił im, że "trzeba matkę leczyć, bo w końcu dojdzie do tragedii". - Kiedy skończyłem 18 lat mojej mamie zaczęła się mocna psychoza. To były urojenia, a ja zaczynałem się jej bać. Groziła śmiercią mojej narzeczonej. Kiedy chciałem ją skierować na leczenie, była agresywna także wobec mnie – mówi i dodaje: Najbardziej boli mnie, że teraz ludzie robią ze mnie potwora, ale ja nie mogłem nic zrobić. Zgłosiłem sprawę, w odpowiedzi słyszałem, że na leczenie będzie czekać sześć, siedem lat. Apelowałem, że trzeba ją zamknąć już, bo choroba się nasila - mówił mężczyzna w reportażu TVN-u. 

Policjanci z Jaworzna nie byli w stanie zweryfikować, czy w 2014 roku doszło do zgłoszenia sprawy napaści przez bezdomną, bo komputery wyświetlają dane dopiero od 2015 roku. Prokuratur z kolei w ogniu pytań dziennikarki również wydawał się zakłopotany. - Czy gdyby wtedy zajęto się tą sprawą, do tragedii w tym roku by nie doszło? - pytała reporterka. Prokurator przyznał, że trudno odpowiedzieć na to pytanie. 

- Rana na czole Oliwii goi się prawidłowo. Jednak nie jest wykluczone, że dziewczynka w przyszłości będzie musiała mieć wykonaną operację plastyczną. Wobec Klaudii S. zastosowano trzy miesięczny areszt. Kobieta będzie teraz poddana obserwacji psychiatryczno-sądowej. Opinie biegłych psychiatrów zadecydują, czy będzie odbywać karę w więzieniu, czy trafi do szpitala psychiatrycznego - podaje TVN.

Bardzo dojrzałą postawą wykazała się natomiast matka rannej dziewczynki. - Jeśli okaże się, że ta kobieta w chwili zaatakowania mojej córki była poczytalna, będę starała się o to, żeby poszła do więzienia. Jeśli okaże się inaczej, to powinno się ją leczyć – powiedziała, wykazując zrozumienie wobec jej ewentualnej choroby. 

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 13 lipca, około godz. 21:00, na ul. Matejki w Jaworznie. Poszukiwana wówczas Klaudia S. to osoba bezdomna, która spała na klatkach schodowych na osiedlu Podwale w Jaworznie. Mieszkańcy interweniowali w jej sprawie wielokrotnie, ale problem nie zniknął. Wówczas doszło do kolejnej, bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Jak wynika z relacji mamy poszkodowanej, 46-latka rzuciła kamieniem w twarz jej córki.

Bezdomna usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi jej dożywotnie więzienie. 

Zielona Góra: Zabił żonę i wyskoczył z 10. piętra. ZROBIŁ TO na oczach syna.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki