Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek. Młody mężczyzna skakał po wypukłym świetliku nad parkingiem podziemnym w centrum Jaworzna. W pewnym momencie świetlik zarwał się pod jego ciężarem, a młodzieniec runął z hukiem w dół. Całe zajście zarejestrowały kamery monitoringu.
Wcześniej na skwerze, który jednocześnie jest dachem podziemnego parkingu, zebrała się grupa młodych ludzi. W pewnym momencie jeden z nich wszedł na wypukły świetlik o średnicy około dwóch metrów i zaczął po nim skakać. Konstrukcja nie wytrzymała i pękła, a mężczyzna wpadł do wnętrza parkingu z około czterech metrów wysokości.
Zobacz też: Częstochowa: To jest HIT! Tak fryzjerka ominęła obostrzenia. Zrobiła to na łonie natury
Mężczyźnie na szczęście nic się nie stało. Koledzy pomogli mu się pozbierać po upadku i oddalili się z miejsca zdarzenia. Nie uniknie on jednak odpowiedzialności.
"Niedoszły zdobywca Nagrody Darwina otrzyma zarzut zniszczenia mienia (kolegom będzie można przypisać współsprawstwo albo podżeganie)" - informuje Miejski Zarząd Dróg i Mostów w Jaworznie, nazywając ironicznie nieudany primaaprilisowy żart "zniebostąpieniem". Mężczyźnie raczej nie powinno być do śmiechu. Straty wyniosły ponad 4 tysiące złotych.