Przypomnijmy, do silnego wstrząsu doszło 1150 metrów pod ziemią w czwartek, 11 lipca o godz. 8:16. W zagrożonym rejonie było 78 górników, którzy prowadzili prace konserwacyjne maszyn i urządzeń. 76 z nich zostało wycofanych. 17 trafiło do szpitali.
Pod ziemią przez wiele godzin trwały poszukiwania dwóch górników, których nie udało się wydobyć na powierzchnię. Jednego udało się zlokalizować. Nie wiadomo jednak, gdzie znajduje się drugi zaginiony górnik.
- Pod ziemią przebywa jeszcze dwóch pracowników, przy czym jeden z nich został zlokalizowany w wyrobisku i w tej chwili odbywa się transport tego pracownika na powierzchnię - poinformował Piotr Litwa prezes WUG. - Natomiast co do lokalizacji tego drugiego pracownika nie mamy pewności.
Prezes WUG został zapytany, w jakim stanie jest odnaleziony już górnik. Odpowiedział, że musi zbadać go lekarz.
Jak dodał, w trakcie akcji były wykorzystane psy ratownicze, które dwa razy sygnalizowały potencjalne miejsce, w którym znajduje się drugi z poszukiwanych. Podobne wskazania dawał system lokalizacji stosowany przez ratowników górniczych, ale okazało się, że namierzony sygnał pochodził z lampy pracownika, który już wcześniej wyjechał na powierzchnię.