4 listopada na prostym odcinku drogi między Gliwicami a Knurowa, jadący harleym 52-latek, podczas wyprzedzanie ciężarówki, zderzył się czołowo z SUV-em. Zginął na miejscu. Jadącym samochodem nic się nie stało. W 2021 r. na drogach w województwie śląskim zginęło 11 motocyklistów. Rok wcześniej – 26.
W październiku śląska policja odnotowała 4486 zgłoszonych kolizji, wśród tej statystyki 68, brali udział motocykliści.Z kolei na 876 zgłoszonych wypadków w ubiegłym miesiącu, tych z udziałem poruszających się motocyklem było 96. Liczba ta zawiera zarówno ranny, jaki i tych, którzy zginęli. Stowarzyszenie Śmiercioodporni, wspólnie z policją, strażą pożarną oraz Wojewódzkim Pogotowiem Ratunkowym w Katowicach i Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Katowicach, przeprowadziło (w lipcu) symulację wypadku motocyklowego. Chodziło sprawdzenie reakcji na taką sytuację innych użytkowników ruchu drogowego. Wyniki przedstawiono tej symulacji przedstawiono w czwartek, 17 listopada. Była to druga symulacja, pierwszą przeprowadzono w 2012 roku.
– Podczas pierwszej symulacji przy „rannym” motocykliście zatrzymał się dopiero szesnasty samochód! Teraz było znacznie lepiej. Tym razem zatrzymał się trzeci samochód. Dwa wcześniej jadące nie zareagowały na „wypadek”. Pojechały sobie dalej, jakby się nic nie stało – komentuje Rafał Bryła, prezes Stowarzyszenia Śmiercioodporni.
Z dziesięciu kierowców tylko jeden miał apteczkę. Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, Łukasz Pach, podkreśla, że warto mieć apteczkę w samochodzie, choć nie ma takiego obowiązku, ale jest prawny obowiązek udzielenia pierwszej pomocy.
– Już pierwszy kierowca, który zauważył na poboczu motocykl i zakrwawionego motocyklistę powinien zatrzymać się, powiadomić pogotowie ratunkowe dzwoniąc pod numer 112 lub 999. Dyspozytor udzieliłby wskazówek, jak należy pomóc w oczekiwaniu na przyjazd ambulansu - zauważa Pach.
Motocykliści nie cieszą się renomą u innych użytkowników ruchu drogowego. Zdaniem policjantów, na wyrost.
– Jak ktoś widzi motocyklistę jadącego na jednym kole, to uważa, że wszyscy tak jeżdżą. Opinie w stylu „idzie wiosna, będą warzywa”, jest krzywdząca dla motocyklistów. 8 proc. uczestników wypadków to w większości doświadczeni motocykliści, 40-latkowie i starsi. Liczba wypadków z ich udziałem spada – podkreśla kom. Krzysztof Stankiewicz, szef śląskiej drogówki.
Stereotypowe nazywanie motocyklistów "dawcami organów: jest krzywdzące. Nie są. Po wypadku, takim choćby, jak przytoczony z początku, nic z narządów tak zmarłego nie nadaje się do transplantacji…