Związkowcy z reprezentatywnych organizacji związkowych funkcjonujących w JSW opublikowali oświadczenie, w którym odnieśli się do obsadzenia na stanowisku prezesa spółki Barbary Piontek, dotychczasowej wiceprezes KSSE. Napisali, że Piontek to "pewnie doskonały wykładowca i ekonomista, ale bez doświadczenia w kierowaniu wielką, giełdową firmą górniczą, jaką jest JSW". Liderom związków nie podoba się obsadzenia stanowisk w zarządzie przez ich zdaniem "osoby niekompetentne i bez doświadczenia". - Ciągła karuzela stanowisk z jaką mieliśmy do czynienia w JSW nie doprowadziła do niczego dobrego. Spółka potrzebuje przede wszystkim stabilizacji i spokoju. Mianowanie konkursowe osób na funkcje zarządzające w JSW bez ich przygotowania praktycznego i właściwego doświadczenia jest wyrazem braku szacunku dla ciężko pracujących górników i pracowników JSW SA - czytamy w oświadczeniu.
Czytaj również: Koronawirus w Polsce 24.02.2021. FATALNE informacje! Potężny wzrost. Wiele zakażeń na Śląsku [RAPORT, 24 LUTEGO]
Na kontrę zdecydowała się Izabela Kloc, europosłanka PiS, która zaapelowała tymi słowami do górników: Trwa kryzys, którego skutków i zasięgu wciąż nie jesteśmy w stanie ogarnąć. Wierzę, że JSW wyjdzie z tej próby zwycięsko. (...) Znaleźliśmy się w przełomowym momencie i nie można pozwolić na to, aby osobiste ambicje grupki osób położyły na szali nadzieje i oczekiwania dziesiątek tysięcy pracowników JSW. Nie marnujcie kapitału społecznego zaufania, który stoi zwłaszcza za „Solidarnością”. Dla Polaków pamiętających czasy komunistyczne wciąż jest to symbol nadziei, zwycięstwa i wolności. Dla współczesnych pokoleń legendarna „ESKA” stała się ostoją sprawiedliwości społecznej i przestrzegania praw pracowniczych. Nie psujcie tego! - napisała Kloc.
Zobacz również: BRUD, SYF I GRZYB! W takich warunkach myją się górnicy [ZDJĘCIA]
W środę 24 lutego związkowcy zebrali się, by zorganizować pikietę pod biurem europosłanki. Na miejscu było do 150 osób. - Chcieliśmy pokazać, że nie zgadzamy się na upolitycznianie spółek Skarbu Państwa. Jesteśmy zaniepokojeni tym, że niektórzy z polityków tak mocno ingerują w w wybór prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Nam zależy, żeby nie powtórzyła się sytuacja z 2015 roku, kiedy strzelano do górników - mówi w rozmowie z SE Roman Brudziński, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność w JSW.
Czytaj również: Rybnik. Dramat górnika! Pan Dawid od miesiąca jest zamknięty w kwarantannie!
Związkowiec podkreśla, że Izabela Kloc w przeszłości zrobiła sporo dobrego dla górnictwa - broniła kopalni Krupiński i Jastrzębie, starała się o uznanie węgla koksowego za surowiec strategiczny. Teraz jednak zdaniem Brudzińskiego Kloc uzurpuje sobie prawo do wpływu na wybór członków zarządu JSW. - To nie mogą być osoby z nadania politycznego, tylko ktoś, kto się na tym zna - dodaje. Zdaniem wiceprzewodniczącego obecnie koniunktura na węgiel koksowy jest dobra, ale łatwo to można zaprzepaścić przez niekompetencję zarządu. - Chodzi o to, żeby politycy dbali o interesy górników tam, gdzie są, czyli w europarlamencie - podkreślił. Dodał, że nie chce, by sytuacja w spółce zależała od wewnętrznych tarć w rządzącej koalicji.