O sprawie informuje lokalny serwis Beskidzka24.pl. Jak czytamy niepokoje pojawiły się dwa miesiące temu w związku z rzekomymi planami budowy masztu 5G w Kamesznicy. - Mieszkamy tu od lat i chcemy tu nadal żyć w spokojnym, ekologicznym środowisku, bez strachu i obaw o własne życie oraz zdrowie. Zatem stanowczo protestujemy przeciwko planom budowy stacji bazowej. Kamesznica leży w kotlinie otoczonej górami. Warunki atmosferyczne mogą spowodować załamanie tych fal. 5G to dodatkowe promieniowanie, niebezpieczne dla świata ludzi, roślin, zwierząt, a nawet mikroorganizmów. Powinniśmy walczyć ze smogiem fal elektromagnetycznych, obniżać normy promieniowania, zmuszać firmy telekomunikacyjne do fizycznego w terenie opomiarowania emisji, a co robimy? Budujemy sieć 5G - skarżą się mieszkańcy. Dodają, że nie chcą być królikiem doświadczalnym, bo "nie ma wiarygodnych badań", które świadczyłyby o baku szkodliwości sieci 5G.
Polecany artykuł:
O tę sprawę zapytaliśmy przedstawicieli Starostwa Powiatowego w Żywcu. - Protesty wynikają najprawdopodobniej z błędnej interpretacji pism. Do urzędu wpłynął wniosek o budowę zwykłej instalacji internetowej w oparciu o technologię 4G. Wiadomo, że w przyszłości będzie ją można modyfikować, ale my opieramy się na stanie faktycznym - mówi Dariusz Szatanik, rzecznik żywieckiego starostwa powiatowego. Dodał, że urząd oczekuje teraz na dokumenty dotyczące m.in. badań środowiskowych, w oparciu o które będzie wydane pozwolenie na instalację.
Technologia 5G wywołuje spore poruszenie. Wedle niektórych osób może ona mieć negatywny wpływ na zdrowie mieszkańców. Niejednokrotnie w Polsce dochodziło do protestów z powodu budowy podobnych instalacji, choć często nie miały one nic wspólnego z tą technologią. Jakiś czas temu doszło nawet do podpalenia masztu w Łodzi, o czym przeczytacie TUTAJ.