Wyciągnęli serce Leosia, naprawili i wszczepili ponownie
O kardiochirurgu Grzegorzu Zalewskim było głośno pod koniec ubiegłego roku. Po tym, jak wraz z innymi lekarzami uratował życie malutkiego chłopca. Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, przeprowadzili u 15-miesięcznego Leosia pierwszą w Polsce i jedną z pierwszych na świecie operację korekcji wady spływu żył płucnych z autotransplantacją serca.
Serce Leosia zostało WYCIĘTE Z KLATKI PIERSIOWEJ, częściowo naprawione poza organizmem dziecka, a następnie implantowane z powrotem do klatki piersiowej. Ten unikalny zabieg został przeprowadzony przez interdyscyplinarny zespół medyków z GCZD.
Czytaj także: Pierwsza taka operacja w Polsce. Lekarze z GCZD wyciągnęli serce Leosia, naprawili i wszczepili ponownie
Teraz Grzegorz Zalewski, uratował serduszko małej Julki z Białobrzegów. Dziewczynka przyszła na świat z poważną wadą serca - tetralogią Fallota z atrezją pnia płucnego i hipoplastycznymi gałęziami płucnymi. Jej życie dosłownie wisiało na włosku. Jedyną nadzieją miała być operacja w Stanach Zjednoczonych, której koszt oszacowano na 11 milionów złotych.
Jak informuje "Fakt" w pewnym momencie na drodze rodziców Julki, pojawili się rodzice innej dziewczynki. To oni powiedzieli im o lekarzy, który uratował serduszko ich pociechy z podobną wadą serca. Tata Julki zadzwonił do szpitala i poprosił o rozmowę z Grzegorzem Zalewskim. Ten poprosił o pełną dokumentację, jaką sporządzili lekarze w Łodzi.
Kardiochirurg przejrzał dokumentację dziewczynki i przekazał rodzicom, że trzeba skorygować wszystkie wady, żeby nie było potem komplikacji. Warunek był jeden, operacja musiała się odbyć w Katowicach. 31 stycznia dziewczynka trafiła na stół operacyjny. Operacja trwała 13 godzin. Wszystko zakończyło się szczęśliwie. Niedawno dziewczynka wróciła do domu.

Polecany artykuł: