Kardynał Stanisław Dziwisz chronił księży-pedofilów? Wstrząsający reportaż w TVN24
Reportaż Marcina Gutowskiego z redakcji TVN24 "Czarno na białym" pod tytułem "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza", wstrząsnął środowiskiem kościelnym. Od czasu jego emisji jest na ustach wszystkich. Jak podaje TVN, kardynał Dziwisz to "z jednej strony legendarny osobisty sekretarz i przyjaciel Jana Pawła II, z drugiej szara eminencja Kościoła, która potrafi zadbać o - specyficznie rozumiany - interes Kościoła". Z ustaleń dziennikarzy wynika, że miał on chronić księży-pedofilów. Reporterzy podają, że wiedział o przypadkach molestowania, których mieli dopuszczać się niektórzy duchowni, a mimo tego nie zrobił nic, by chronić ich ofiary. Wśród nazwisk księży pojawia się postać Jana Wodniaka. Kim jest? To duchowny ze Śląska, a konkretnie z Międzybrodzia Bialskiego.
Kardynał Stanisław Dziwisz chronił księży-pedofilów? Wśród nich duchowny ze Śląska
Międzybrodzie Bialskie to wieś w Polsce, położona w województwie śląskim, w powiecie żywieckim, w gminie Czernichów. Tam posługę przez 35 lat pełnił Jan Wodniak, ksiądz oskarżony przez bohatera reportażu TVN24 o molestowanie seksualne, którego miał również - według zarzutów - chronić kardynał Dziwisz. "Jedną ze spraw dotyczących wykorzystywania seksualnego niepełnoletnich przez duchownych, w tle której pojawia się nazwisko kardynała Dziwisza, jest historia Janusza Szymika. W latach 80., gdy miał 12 lat, po raz pierwszy został on wykorzystany seksualnie przez księdza Jana Wodniaka, byłego sekretarza metropolity krakowskiego kardynała Franciszka Macharskiego. Jego gehenna trwała pięć lat", podaje TVN. Sprawę Szymika, wraz z kilkoma innymi, miał przedstawić kardynałowi Dziwiszowi w 2012 roku ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jan Wodniak należał wówczas do diecezji bielsko-żywieckiej.
Kardynał Stanisław Dziwisz chronił księży-pedofilów? "Zasłania się niepamięcią"
Kardynał Dziwisz miał osobiście zająć się sprawą Wodniaka, lecz ostatecznie tego nie zrobił. Zasłania się niepamięcią. "Jednak według Kodeksu prawa kanonicznego kardynał Dziwisz, jako zwierzchnik metropolii krakowskiej, w której skład wchodzi diecezji bielsko-żywiecka, mógł, a nawet powinien interweniować w tej sprawie. I to u samego papieża", podaje TVN24. Ksiądz Isakowicz-Zaleski mówi, że wręczył list w tej sprawie osobiście. "Byłem na oficjalnej audiencji, można to sprawdzić" - cytuje TVN. - Usiedliśmy przy stole, otworzył i czytał to wszystko, między innymi sprawę tajnego współpracownika TW Rektora, który był jego kolegą z seminarium, a który był także podejrzany o pedofilię - powiedział ksiądz.
Kardynał Stanisław Dziwisz chronił księży-pedofilów? Po reportażu wydano oświadczenie
Przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki wydał oświadczenie: "W nawiązaniu do wczorajszego reportażu TVN24 zatytułowanego "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza", w którym oskarża się ks. kardynała Stanisława Dziwisza o zaniedbania w wyjaśnianiu przypadków nadużyć seksualnych ze strony duchownych, mam nadzieję, że wszelkie wątpliwości, zaprezentowane w tym reportażu, zostaną wyjaśnione przez odpowiednią komisję Stolicy Apostolskiej". Dodał także, że "Kościół w Polsce jest wdzięczny ks. kardynałowi za jego wieloletnią służbę przy boku św. Jana Pawła II".