Obchodzony jest od 1993 r. Ustanowił je Jan Paweł II 13 maja 1992 r., by zwrócić uwagę świata na potrzeby chorych. Oczywiście chodzi także o to, by wierzący modlili się za wszystkich, którzy cierpią. Tak fizycznie, jak i duchowo. Są głosy, że Światowy Dzień Chorego ustanowiono w związku z zdiagnozowaniem u Jana Pawła II choroby Parkinsona. Dlaczego papież ustanowił je 13 maja? Bo w tym dniu, w 1917 r. miało miejsce pierwsze objawienia maryjne w portugalskiej Fatimie. Dlaczego 11 lutego? Bo w tym dniu obchodzone Święto Matki Bożej z Lourdes. To z kolei ustanowiono jako wspomnienie pierwszego ukazania się Maryi św. Bernardecie Soubirous w Lourdes (1858 r.).
Przy okazji: wiadomo, czym jest CHOROBA? A czym jest ZDROWIE? Tu definicji jest wiele. Najprostsza: „zdrowie to brak chorób lub kalectwa” nie pokrywa się z definicją Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), wg której „zdrowie to stan pełnego dobrostanu fizycznego, psychicznego i społecznego, a nie jedynie brak choroby czy kalectwa”. Zgodnie z tym niewielu ludzi jest zdrowych. Tym bardziej, że nie ma przeszkód (teoretycznie), by osiągnąć wszystkie wymienione błogostany, ale nie wszystkie choroby są uleczalne. Ba, jest ich wiele. Wymieńmy te najmniej egzotyczne: choroba Creutzfeldta-Jakoba, Ebola, choroba Heinego-Medina, wścieklizna, mukowiscydoza, astma i HIV/AIDS. Niełatwe w leczeniu są choroby rzadkie. Tym mianem określa się takie, których częstość występowania nie przekracza 5 przypadków na 10 tys. urodzeń/osób. Na koniec: powiedzenie „zdrowy jak ryba” jest nieprawdziwe. Ryby, jak każde żywe organizmy, także chorują. O czym wiedzą nie tylko rybacy, wędkarze, ale i akwaryści.